środa, 6 listopada 2013

Dangerous 10

CHAPTER TEN !

(...)Wiedziałam ,że Harremu naprawdę zależało na mnie . Nie wiedziałam jedynie jak uciec z tej "dziury".
Nie byłam pewna czy uda mu się mnie uwolnić.
Moje moce w tym miejscu zanikły . 
Nie wiedziałam dlaczego .
On wracając do domu wstąpił do pobliskiego pubu . Siedząc tam zamawiał piwo , jedno po drugim.
Nie wiedziałam jak mu pomóc . Wyraźnie było widać ,że nie jest w najlepszej formie .
-Księżniczko ? - było już rano.
-Co ty tu robisz ? - zobaczyłam Justina po czym okryłam się prześcieradłem .
-Chciałem sprawdzić co robi moja księżniczka - uśmiechnął się szyderczo.
-Ugh nie jestem....
-Już nie długo - przerwał mi .
-Co ? 
-Już dziś wieczorem będziesz moją księżniczką - powiedział .
- ...że co ? Ale ,że my ? 
-Tak kochana - powiedział po czym wyjął z kieszeni pierścionek z wielką perłą - Wyjdź za mnie.
-NIE ! NIGDY ! -krzyczałam.
-Ale to nie ty o tym decydujesz - położył pierścionek na szafce nocnej - Przyślę do ciebie Danielle ,która przygotuje cię do ceremonii .
Z mojej złości nie mogłam nic wypowiedzieć . Po wyjściu Justina wzięłam miksturę i napiłam się kilka kropelek po czym zasnęłam . Znalazłam się w jego pokoju . Obudził się gdyż wyczuł moją obecność.
-Harry - wyszeptałam .
-Olivia ? Olivia gdzie jesteś - zapytał rozglądając się chaotycznie po pokoju .
-Pomóż mi - wyszeptałam.
-Ale jak ? 
-Justin chce abym za niego wyszła . Ceremonia odbędzie się już dzisiaj . Pomóż mi błagam.
-Olivia ale...
Nie zdążyłam już mu nic powiedzieć iż obudziła mnie Danielle . Miała w ręce kosmetyczkę .
Dan malowała mnie . Co z tego jak tusz spływał mi wraz z łzami po policzkach .
Najgorsze było to ,że miałam wyjść za osobę ,której nie kocham . 
-Ty szmato ! - nagle do pokoju weszła Miley - Co ty sobie myślisz ,że mi go odbierzesz? 
-Miley to nie ja się mu oświadczyłam - oznajmiłam - ja go nienawidzę.
-To dlaczego za niego wychodzisz ? - usiadła na łóżko .
-Uwierz ,że jakbym mogła to wyszła bym ale stąd .
-To da się załatwić - ucieszyła się.
-Jak ? - zapytałam zaciekawiona.
-No przecież ja mogę wprowadzić tutaj Harrego i tą całą bandę - podskoczyła ze szczęścia.
-Ale jak Justin się dowie ,że to ty ? 
-Nie dowie się ... - uśmiechnęła się od ucha do ucha - Dobra udawaj ,że wszystko jest w porządku , a ja po nich lecę . A ty Danielle jak cokolwiek powiesz ... 
-Dziękuję - uśmiechnęłam się.
-Och przestań ! Ja to robię dla siebie - wyszła z pokoju .


Cały dzień był dla mnie kompletnym koszmarem ale zarazem się cieszyłam .
-Puk puk - otworzyły się lekko drzwi.
-Nie wiesz ,że nie patrzy się na pannę młodą przed ślubem - rzuciłam .
-Nie patrzę przecież - powiedział - Za godzinę Danielle ma być na sali.
-Dobrze panie Justin - ukłoniła się .
Minuty mijały . Harrego , Miley nikogo nie było .
Bałam się ,że jej plan się nie uda.
Danielle prowadziła mnie przez ciemne i ponure korytarze do sali . Nagle usłyszałam marsz weselny , całkowicie inny od tych ,które zawsze gra się na weselach.
Drzwi otworzyły się . Na sali zobaczyłam pełno "gości".
Justin stał na samym końcu sali przy takim jakby ołtarzyku , koło niego stał kapłan . Domyślałam się oczywiście ,że nie był on kapłanem wiernym Bogu , w końcu był w piekle .
Szłam w stronę Harrego Justina . Wszyscy się na mnie gapili . 
Kiedy byłam już u boku Justina on wziął mnie za rękę . 
-Czy ty Justinie bierzesz sobie tę oto Olivię Parks za żonę i chcesz aby została księżną tego oto cudownego miejsca ? - zachichotałam.
-Tak-Jus uśmiechnął się do mnie .
-A czy ty Olivio bierzesz sobie za męża tego oto Justina Biebera i chcesz pomagać mu w obowiązkach książęcych ? - zapytał. 
Justin popatrzył się na mnie iż nie mogłam wymówić ani słowa . 
-Powiedz to ! - oczy Justina zapłonęły w ogniu.
Ja otworzyłam usta ale nie mogłam niczego wypowiedzieć . 
-Mów - wyszeptał.
-Olivio - odezwał się kapłan .
Popatrzyłam się na niego wystraszoną miną .
-Ja .......... ja .......... Tak - czułam jak oczy wypełniają mi łzy .
Wiedziałam ,że Harry już mi nie pomoże . Ten szyderczy uśmieszek Justina nadal pamiętam. On założył mi obrączkę na palec po czym wszyscy wstali i zaczęli bić brawo.
-A teraz Justinie możesz pocałować swoją żonę .
Justin pochylił się , czułam jego oddech na moich ustach , już czułam jak powoli się stykają ze sobą.
-STAĆ !!! - nagle zobaczyłam w drzwiach Harrego , chłopaków i dziewczyny . 
Justin gwałtownie podniósł wzrok na nich.
-Harry ! - płakałam. 
-STRAŻE ! - Justin wykrzyczał po czym wziął mnie i wyprowadził do jakiejś ciemnej komnaty.
Słyszałam tylko piski , krzyki i dudnienia .
Bardzo się bałam ,że zrobi coś Harremu . 
-Olivia - usłyszałam cichy szept . Podniosłam głowę i zobaczyłam Demi zadzierającą przez kraty .
-Demi - wstałam - pomóż mi .
-Spokojnie , mam nadzieję ,że się wszystko uda - powiedziała po czym jeden ze strażników Biebera ją złapał.
-Demi nie !!! - rozpłakałam się i usiadłam w kącie pomieszczenia.
Nagle usłyszałam oklaski . Obawiałam się najgorszego . Przyszedł po mnie Justin i wypuścił z lochu.
Gdy wyszłam zobaczyłam wszystkich przykutych do ściany prócz Harrego. On stał pośrodku strażników i wpatrywał się we mnie przykrym wzrokiem.
-Ona jest moja - uśmiechnął się szeroko Justin - Myślicie ,że nie wiem jak to miejsce wpływa na wasze moce ? - zaśmiał się . Harry próbował wyrwać się z rąk straży .
-No no powolutku - zaśmiał się ponownie - A teraz idę z moją żoną do sypialni , w końcu mamy noc poślubną - zaśmiał się po czym chwycił mnie za rękę i ciągną za sobą.
Moje załzawione oczy wpatrywały się w Harrego , zdążyłam wyczytać z jego ust słowo przepraszam. Nie wiem za co miał mnie przepraszać . W tej chwili wiedziałam ,że nic mi już nie pomoże . 
Justin wprowadził mnie do jakiegoś pomieszczenia gdzie było pełno świec oraz miejsce do spania.
-Kochana nie bój się wszystko będzie dobrze , połóż się .
Ja nic się nie odzywałam. Justin zaczął mnie całować po szyi .
Rozsunął mi sukienkę i w mgnieniu oka już jej na sobie nie miałam.
-Olivio rozluźnij się .
-Nie ! - warknęłam.
-Słuchaj chcesz żeby twój kochaś i jego banda żyła ? Jak tak to możemy zawrzeć układ.
-Jaki ? - ciągle płakałam.
-Taki ,że mi się oddasz ,  ja puszczę ich wolno - opuściłam głowę.
Nie chciałam ,żeby Harry przeze mnie cierpiał więc się zgodziłam.
Justin zadowolony powrócił do "roboty". Powoli osunął ramiączko od mojej bielizny.
Całując mnie po brzuchu jeździł ręką po moim udzie lekko masując je. 
Ja wpatrywałam się w ścianę . Miałam ochotę zniknąć stamtąd . 
"Harry pomóż mi"-pomyślałam . 
Nagle zadzwonił telefon Justina , on oczywiście go odebrał. 
Okazało się ,że wszyscy zniknęli z więzienia.
On wybiegł z pokoju zamykając za sobą drzwi. 
Ja szczęśliwa zarzuciłam na siebie jego koszulkę . Miałam nadzieję ,że wszystko dobrze się potoczy. 
Nic nie słyszałam . Wiedziałam ,że nasza moc słabnie w takich miejscach jak to ale miałam nadzieję ...


Po długim czasie Justin wszedł do pokoju z Harrym . Rzucił nim o ziemie . Harry stracił swoje moce w tym miejscu .
Justin podszedł pode mnie z nożem .
-Nie ! - Harry próbował się podnieść .
-Nie mam zamiaru zrobić jej krzywdy jeśli zrobicie to czego ja chcę - zaśmiał się głośno.
-Czego chcesz ? - zapytałam - Nie mało ci ,że jestem twoją żoną ?
-Nie jesteś moją żoną , ślub w piekle jest nieważny - przewrócił oczami.
-To czego chcesz ? - Harry walczył z oddechem.
-Chce ciebie , a tak właściwie to chcę twoją ofiarę - uśmiechnął się szyderczo.
-Czyli chcesz mnie ... zabić ? - zapytał.
-Nigdy! - krzyczałam.
-Jeśli chcesz abym ją wypuścił i aby żyła to tak.
-Harry nie - moje oczy wypełniały się łzami.
-Dobrze-on w ogóle nie zwracał uwagi na to co mówię- skąd jednak mogę wiedzieć ,że mnie nie okłamujesz?
-Wypuszczę ją i tę twoją bandę , a ty tu zostaniesz - Harry zastanawiał się przez chwilę.
-Dobrze - odrzekł patrząc się mi w oczy - Kocham cię.
-Harry . . .
-Dobra zbieraj się - Justin podniósł mnie i wyprowadził za drzwi - Wypuść ją i tę całą bandę - powiedział strażnikowi po czym wszedł do pokoju.
Strażnik prowadził mnie przez cały budynek aż do lochów gdzie znajdowała się reszta.
-Gdzie Harry ? - Selena wyszeptała do mnie kiedy strażnik nas wyprowadzał.
Przed wyjściem zawiązał nam wszystkim oczy abyśmy nie widzieli gdzie jest przejście.
Po wyjściu wsiedliśmy do auta (nadal z zawiązanymi oczami) .
Jechaliśmy tak z 2 godziny.
-Wysiadać - otworzył nam drzwi i zdjął opaski.
Ja byłam cała spłakana . Znaleźliśmy się przed moim domem .
-Olivia ? - Louis podszedł do mnie.
-Louis on umrze - rozpłakałam się po czym zatonęłam w jego objęciach.
-Chodźmy - powiedział i wszyscy poszliśmy do domu Harrego.


-Rany dzieci , Olivia jesteś - mama Harrego przytuliła mnie - Chodźcie , a gdzie Harry ?
-Harry poświęcił życie w zamian za Olivię - wytłumaczył.
Jego mama przez chwilę siedziała nieruchomo .
-Jak to ? - zapytała - Olivia ?
-Pani Styles to prawda - rozpłakałam się - Justin zażądał jego ofiary w zamian za mnie i zgodził się .
-Olivia - powiedziała - Nie przejmuj się Harremu nic nie będzie.
-Ale jak to ? - zapytałam- przecież jego moc zanikła.
-Nie , on udaje - uśmiechnęła się.
-A nasza moc ? - wtrąciła Sel.
-Wy nie macie aż tak potężnej mocy jak Harry.On wymyślił ten plan ,żeby zabić Justina.
-Ale ja go widziałam , on ... - nie mogłam wydusić z siebie więcej.
-Idź się dziecko prześpij , jutro ci wszystko wyjaśnię.
Mama Harrego zaprowadziła mnie do jego pokoju abym się przespała.
-Prześpij się , to ci dobrze zrobi.
-Fakt jestem trochę zmęczona -powiedziałam ale nie mogłam zasnąć. Nie wiedziałam co z nim . . .
Jego mama wyszła z pokoju lekko uchylając drzwi.
Na łóżku Harrego leżała jego koszulka . Położyłam się i przytuliłam się do niej. Czułam zapach jego wody kolońskiej . Choć wiedziałam ,że ta koszulka nie zastąpi mi go to czułam go przy sobie.
-Kocham cię Harry - wypowiedziałam te słowa po czym zasnęłam.
Kolejnego dnia jego mama obudziła mnie z samego rana . Na stole było przyszykowane już śniadanie.
Naprawdę nie mogłam uwierzyć ,że jego mama przyjęła to z takim spokojem.
Po śniadaniu poszłam do swojego domu.
W moim pokoju nie było nic ruszone . Na toaletce leżały kosmetyki te ,którymi malowałam się przed balem.
W pewnym sensie odetchnęłam ,że nie jestem już w "szponach" Justina ale nie mogłam przestać myśleć o Harrym.
Na mojej szafce nocnej miałam jego zdjęcie , wzięłam je w dłonie i przytuliłam.


Dni mijały . Harrego nie było . Nie dawał znaków życia . Naprawdę już odchodziły ode mnie nadzieje,że żyje,że przyjdzie do mnie i przytuli.
Moi rodzice mieli być na wyjeździe jeszcze przez miesiąc .
W szkole nie spotykałam się z Patrycją . Nie chciałam mieć z nią nic do czynienia , zwłaszcza po tym czego się dowiedziałam.
Okazało się ,że ona pomogła Justinowi mnie "porwać". Dowiedziałam się również ,że ona nie jest zwykłym człowiekiem , ona również została obdarowana mocą ale nie jest za dobrem.


Przez cały tydzień chodziłam zadumana. W stołówce siedziałam sama . Nie chciałam nawet widywać Seleny,Demi,Louisa,Liama , Zayna czy Nialla .
Nie mogłam im spojrzeć w oczy po tym jak przeze mnie stracili przyjaciela.
W piątek siedziałam na stołówce . Nic nie jadłam po prostu pisałam na kartce jakieś głupoty.
-Olivia...-Louis usiadł obok mnie-Dlaczego nas unikasz ?
-Przeze mnie Harry nie żyje - powiedziałam nie patrząc się mu w oczy.
-Ale nie jesteś tego pewna .
-Louis nie rozumiesz ,że gdyby Harry żył byłby już tutaj z nami ? - krzyknęłam po czym wyszłam ze stołówki na zewnątrz i zaczęłam iść gdzieś przed siebie.
-Olivia!-Louis dogonił mnie i złapał za rękę.
-Co? - moje oczy wypełniały się łzami.
-Nie możesz mówić ,że to przez ciebie-ujął moją głowę w dłonie.
-Louis...nie - powiedziałam po czym odeszłam od niego.
Nie zważając na to ,że miałam mieć jeszcze lekcje po prostu poszłam do domu .
Zamknęłam drzwi i położyłam się na kanapie. Nie mogłam wybaczyć sobie tego ,że nie zobaczę Harrego.
*dzwoni telefon*
-Halo ?
-Dlaczego nie odbierasz? - mama była wyraźnie zdenerwowana-Od tygodnia próbuję się do ciebie dodzwonić .
-Aaaa nie wiem mi nic nie piszę ,  a nie dzwoniłam bo nie chciałam wam przeszkadzać - skłamałam.
-No już dobrze , a ty nie w szkole ?
-Nie , puścili nas wcześniej.
-Nie zgadniesz co mam dla ciebie.
-Nie zgadnę - próbowałam mówić troszkę weselszym tonem.
-Załatwiłam ci przesłuchanie na przyjęcie na studia !! - powiedziała podnieconym głosem.
-Yeah! - powiedziałam bez entuzjazmu - a co to za studia ?
-Taneczne kochana , taneczne.
-O wow mamo zawsze o tym marzyłam - to była chyba jedyna ciesząca mnie informacja.
-O przepraszam ale wzywają mnie , pa kotku .
-Pa mamo.
Po rozłączeniu się z nią poszłam do kuchni , zrobiłam sobie popcorn i wróciłam do salonu .
Włączyłam sobie jakiś film i go oglądałam .


Pod wieczór poszłam się przejść . Zachodzące słońce rozświetlało ulice Holmes Chapel . . .
Nagle dostałam wiadomość na telefon . Wzięłam komórkę do ręki i odczytałam wiadomość ,która dostałam od Louisa :
"Przyjedź do mnie Olivio .
Musisz to zrobić ."
Zastanawiałam się o co chodzi ale zrobiłam tak jak mi powiedział. Poszłam tam.Całą drogę myślałam co takiego chce mi powiedzieć czy pokazać . Nie wiedziałam o co mu chodziło.
 Kiedy znalazłam się przed drzwiami do domu Louisa drzwi otworzyła mi Selena .
-O co cho ... ? - przerwałam gdy weszłam do salonu.

---------------------------------------------------------

I oto kolejny rozdział :) Dziękuję wam ,że w ogóle go czytacie  xx . @Basia6996
Jeśli chcesz być informowany/a to po prostu napisz w komentarzu.
 Nie jestem zbyt zadowolona z niego , przyznam .

-Jak wam się podoba ?
-Jak myślicie , co sprawiło ,że Olivia zaniemówiła ?

LICZĘ NA KOMENTARZE .

Aha i chciałam się jeszcze zapytać co wolicie krótsze rozdziały i dodawane częściej czy dłuższe tak mniej więcej dodawane co tydzień ?
  
*AHA I CHCIAŁAM JESZCZE PRZEPROSIĆ FANÓW JUSTINA ,ŻE W TYM OPOWIADANIU JEST ZŁY ... ORAZ FANÓW MILEY ... UWIERZCIE TO ,ŻE ICH W TEN SPOSÓB TUTAJ POKAZAŁAM NIE OZNACZA ,ŻE ICH NIE LUBIĘ.
TO MOJE OPOWIADANIE
MOJA FABUŁA
PRAWDA ?


6 komentarzy :

  1. nie spodziewałam się omg. biedny harry :'(

    btw dodawaj krótsze i częściej bo już nie mogę wytrzymać! :D ily xx / @feverwithjb

    OdpowiedzUsuń
  2. oddaj Harrego biedny;(
    kurczę w takim momencie skończyć ahh lubisz trzymać w niepewności
    czekam na następny ;)
    @SexyKociak_xo

    OdpowiedzUsuń
  3. awwww boski ale skończyć w takim momencie ... WHY...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz krótsze ok? ♥ a ten rozdział Genialny ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny <3 Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry :( biedny Harry ale Olivia też :( kurde nooo
    bardzo fajny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń