sobota, 2 listopada 2013

Dangerous 9

CHAPTER NINE 

"Ta noc będzie niezapomniana" 

http://www.youtube.com/watch?v=sGlb71bae_I

(...)Jadąc do tej willi trzeba było przejechać przez las . Wydawało mi się ,że ktoś z nami jest . Czułam obcy oddech na swoim ciele .
-Dojechaliśmy- odezwał się kierowca.
-Gotowa ? - Harry wziął moją rękę .
-Jak nigdy dotąd - odpowiedziałam uśmiechając się szeroko.
Gdy kierowca otworzył nam drzwi wyszliśmy z limuzyny. Katy , dziewczyna ,która prowadziła gazetkę szkolną robiła nam zdjęcia. Harry założył czarne okulary i szliśmy w stronę wejścia. Nagle zajechała kolejna limuzyna . Była to reszta bandy Stylesa. 
-Olivia jak ty pięknie wyglądasz  - powiedziała Selena wyskakując z limuzyny.
-Nieziemsko prawda ? - odezwał się Harry. 
-A to kto ? - zapytałam . Z Liamem była jakaś nieznana nam dziewczyna.
-To Miley , nowa uczennica naszej szkoły - powiedział.
-Cześć wam - uśmiechnęła się.
-Hej .
-To co wchodzimy ? - zapytałam.
-Tak , tak chodźmy , wy idźcie pierwsi , my musimy zrobić wejście - Harry puścił do mnie oko.
Idąc do sali balowej stanęliśmy przed wielkimi schodami prowadzącymi na dół do sali balowej.
Reflektory zaświeciły od razu na nas. Cała sala patrzyła się na nas . 
Czułam się strasznie dziwnie . 
-Wyluzuj - Harry walnął mnie lekko łokciem .
Gdy byliśmy już na parkiecie leciała wolna piosenka . Styles od razu poprosił mnie do tańca . 
-Czy uczynisz mi zaszczyt i zatańczysz ze mną ? - uklęknął przede mną .
-Nie żartuj - zaśmiałam się .
-A więc ? 
-Oczywiście - uśmiechnęłam się.
Tańcząc Harry przytulił mnie do siebie . Czułam bicie jego serca . 
On zbliżył swoje usta do mojego ucha i wyszeptał :
-Kocham cię wiesz ? 
-Ja ciebie też Harry , ja ciebie też.
Przy nim czułam się tak bezpiecznie . W jego objęciach było mi tak dobrze .
Po długim czasie spędzonym na parkiecie bolały mnie nogi więc poszliśmy usiąść do stolika gdzie byli wszyscy znajomi (banda Stylesa) .
-Zaraz wybiorą króla i królową balu - Demi jęknęła zaciskając rękę Nialla.
-Wy na pewno wygracie - wtrąciła Selena.
-Nieee - zaprzeczyłam.
Katy chodziła z nauczycielami i oceniali nas wszystkich . Denerwowałam się bardzo .
Popijając kieliszek wina wpatrywałam się w Miley . Coś mi w niej nie pasowało . Widać było ,że Liam ma na nią ochotę . Szeptali sobie coś do ucha i się śmiali .
Po chwili Miley wstała prowadząc Liama za rękę na górę .
-Oj Liam Liam - Harry zaśmiał się wkładając sobie do buzi winogrono .
-A teraz proszę o chwilę uwagi - Katy miała ogłosić Królową i Króla balu - A więc Królową i Królem balu,zostają . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . zostają Olivia i Harry .
-Nagle reflektory zaświeciły na nas . Harry wziął mnie za rękę i poszliśmy na scenę . Przez brawa nie słyszałam własnych myśli .
-Gratuluję wam - powiedziała po czym założyła każdemu z nas na głowę koronę .
-Dziękujemy wam bardzo . Naprawdę to zaszczyt . Dziękujemy i bawcie się dalej .
Gdy zeszliśmy ze sceny Harry złapał mnie za talię .
-Moja królowo- powiedział po czym zadał mi gorący pocałunek,który zwalił mnie z nóg .
Po pocałunku wpatrywał się w moje oczy . Cały świat zniknął , byliśmy tylko my . Naszą prywatność przerwali nam Niall,Louis i Zayn ,którzy chcieli popływać w jeziorku i ukradli mi Harrego .
Ja poszłam do stolika i usiadłam .
-Gratuluje , Olivia ! - do stolika przysiadła się Patrycja .
-Dzięki - uśmiechnęłam się- A gdzie Jake ?
-A poszedł z chłopakami popływać .
Później przez dłuższy czas siedziałam z dziewczynami przy stoliku i piłam wino . Nawet nie zorientowałam się kiedy Pat sobie od nas poszła .
Nagle przyszedł Harry . Był dziwny .
-Chodź ze mną - wziął mnie za rękę i wyprowadził na zewnątrz gdzie stał motor- Chcesz się przejechać ?
-A.ale .
-Co?  Spokojnie , będzie wszystko w porządku , pojedziemy nad jeziorko do chłopaków - uśmiechnął się . Ja zgodziłam się i wsiadłam na motor podciągając sukienkę .
Jadąc w stronę jeziorka Harry nic się nie odzywał . Ja zastanawiałam się skąd on ma motor ...
Nagle zobaczyłam Harrego stojącego na brzegu jeziorka .
-Harry ? - zapytałam przestraszona .
-Nie kochana - nagle zobaczyłam twarz Jake'a zamiast Harrego.
-Jake... co... ty ? - wydusiłam z siebie przestraszonym głosem .
Nagle ruszyliśmy szybko .
-HARRY !!!! - krzyknęłam .
-OLIVIA !!!!!! - Harry próbował nas gonić lecz niestety nie udało mu się to.
Nagle poczułam jak się zapadamy . Nade mną widziałam zamykającą się dziurę, straciłam przytomność.
-Olivko - otworzyłam oczy.
Leżałam na łóżku w jakimś pokoju , a nade mną stał blondyn.
-Justin ?- wyszeptałam ciężko .
Czułam się jakby ktoś uderzył mnie w głowę młotkiem .
-Tak , kochana leż spokojnie .
-Ale gdzie jestem ? - zapytałam nic , nic nie pamiętając .
-Spokojnie śpij - powiedział przykrywając mnie . Moje powieki same się opuszczały , zasnęłam . . .
Po jakimś czasie obudziłam się . Byłam ubrana w białą jedwabną piżamę .
-Panienka już nie śpi ? - odezwała się jakaś dziewczyna siedząca koło drzwi.
-Kim jesteś ? -zapytałam.
-Twoją pokojówką ...
-Pokojówką ?
-Tak - uśmiechnęła się.
-Chce się widzieć z Justinem , natychmiast !
-Ale to nie możliwe , Justin ma teraz bardzo ważne spotkanie.
-Powiedz ,że to Olivia .
-Dobrze - powiedziała po czym wyszła z pokoju .
Nie wiedziałam gdzie jestem , totalnie nic nie pamiętałam .
Chodziłam po pokoju bez okien. Otworzyłam szafę , a tam były sukienki jak w średniowieczu.
Nagle otworzyły się drzwi prze które wszedł Justin .
-Tak kotku ? Chciałaś mnie widzieć - uśmiechnął się szyderczo.
-Tak . Mam kilka pytań . Po pierwsze co ze mną zrobiłeś , gdzie jestem , dlaczego niczego nie pamiętam.
-Spokojnie , nie wiesz gdzie jesteś ? -zaśmiał się.
-Nie .
-W Hadesie kochana - rozłożył ręce.
-G-gdzie ?
-To co słyszałaś .
-A moja pamięć ? - zapytałam.
-Odebrałem ci ją.
-Oddaj mi ją ! Natychmiast ! Ona jest mi potrzebna !! - krzyczałam.
-No dobra - Justin dotknął moich skroni i nagle wszystko powróciło . Bal , Harry , korona .
-Harry ! - krzyknęłam .
-Już go nie ma - powiedział - przyzwyczaj się ,że twój dom będzie tutaj .
-Nigdy ! - położyłam się i zaczęłam płakać .
Justin usiadł na łóżku koło mnie i zaczął mnie głaskać po rękach .
-Odwal się !
-Dobra , idę ale wiedz ,że jeszcze będziesz mnie pragnęła .
Gdy Justin wyszedł moja pokojówka nadal mnie pilnowała . Tęskniłam za Harrym , za jego dotykiem , uśmiechem , ustami . Nie wierzyłam ,że dałam się podejść takiemu debilowi . Pierw przemienił się w Jake'a , później w Harrego . Był podły .
-Możesz sobie pójść - powiedziałam do pokojówki .
-Przykro mi panienko ale muszę cię pilnować - powiedziała.
Zastanawiałam się co robi Harry . Czy on mnie szuka , co robi . . .
Chciałam się jakoś z tego miejsca wydostać .
-Dlaczego panienka płacze ? -zapytała.
-Nie chciałam tu być  , dlaczego on to zrobił ?
-On panienki przez całe życie szukał . Panienka jest jego wybranką - powiedziała.
-Ale ja tęsknie za rodziną , tęsknie za Harrym - płakałam.
-Dobrze mam sposób ale nie może panienka go nikomu wyjawić .
Pokojówka podeszła do mnie i dała mi flaszeczkę z jakimś napojem . Powiedziała ,że jak się go napije to będę mogła zobaczyć Harrego , ale nie długo . Nie zastanawiało mnie to czy mówi prawdę czy też kłamie chciałam go zobaczyć .
Wypiwszy kropelkę zasnęłam .
Ukazał mi się obraz . Sala balowa , tańczący ludzie , a na zewnątrz Harry z bandą i rozmawiali .
-Co zrobimy ! - Harry był wyraźnie zdenerwowany.
-Nie wiesz gdzie pojechali , gdzie ją zabrał ? - zapytała Selena .
-Nie wiem , nie mam pojęcia . Ale widziałem ,że to był Justin - Harry chodził w jedną i w drugą stronę.
-Harry uspokój się , nerwami nic nie zdziałamy - Niall poklepał go po plecach .
-Ale nie rozumiesz ,że on może jej coś zrobić ? - W oczach Harrego było widać wyraźnie łzy.
-Musimy pomyśleć - odezwał się Liam .
Nagle wszyscy usiedli pod murem willi . Spuszczone głowy . Łzy lejące się po twarz Harrego , nie wytrzymałam tego .
-Harry ! Harry ! - próbowałam krzyczeć po czym Harry podniósł głowę .
-Słyszeliście to ? - wstał , lecz zanim cokolwiek jeszcze powiedziałam dziewczyna obudziła mnie.
-Przepraszam panienko ale to było za długo .
-Dziękuję ci ...
-Danielle - powiedziała.
-...Danielle - uśmiechnęłam się.
-Dlaczego tu jesteś ? - zapytałam.
-Długa historia .
-Jak widzisz mam czas - zaśmiałam się .
-A więc pewnego dnia był pożar w mojej szkole i moja przyjaciółka tam została . Szkoła się powoli zawalała , ja płakałam , nie wiedziałam co robić . Nagle pojawił się on (Justin) i powiedział ,że uratuje ją ale za cenę iż mu się powierzę . Może nie wiedziałam co czynię , ale faktycznie ona przeżyła , a ja byłam jego. I od tamtej pory jestem tutaj . Ludzie moje zniknięcie tłumaczą tym ,że się spaliłam w szkole ... - jej oczy zaczęły łzawić .
-Nie chciałabyś wrócić do domu ? Wciąż żyjesz -powiedziałam.
-Tak , chciałabym ale nie mogę , jestem skazana na wieczność tutaj - przytuliłam ją .
***
Po długim dniu poszłam się położyć . Nie mogłam zasnąć , tęskniłam za Harrym. Wiedziałam ,że mnie szuka ale się bałam .
Bałam się ,że będę musiała zostać .
Łzy ciekły mi po twarzy aż w końcu opadały na poduszkę . Nagle usłyszałam otwierające się drzwi . Ja zamknęłam oczy i udawałam ,że śpię .
Blondyn podszedł pode mnie , nachylił się , pocałował w czoło i odszedł.
Chciałam uciec , nie mogłam .
Chciałam być szczęśliwa , nie mogłam.
Chciałam zasnąć i się nie obudzić, nie mogłam.
Nie rozumiałam dlaczego mnie to spotkało . Dlaczego własnie ja .
***
Kolejnego dnia obudziła mnie Danielle . Przyniosła mi śniadanie oraz jakieś ubrania .
Po zjedzeniu poszłam do łazienki i napuściłam wody do wanny .
Woda była gorąca .
Położyłam się w niej i próbowałam się zrelaksować.
-Kąpiel ? - błyskawicznie otworzyłam oczy i zobaczyłam Justina .
-Wyjdź stąd - powiedziałam.
-Dobrze ale chce ci powiedzieć ,że dziś przedstawię cię komuś - uśmiechnął się wychodząc z łazienki.
Gdy się wykąpałam ubrałam się w tą średniowieczną suknię,która wypychała moje piersi prawie na zewnątz i poszłam do Justina .
Wchodząc do pokoju zobaczyłam Miley .
-Jestem - popatrzyłam się groźnie na nią.
-Widzę , ślicznie wyglądasz - powiedział - A więc Olivio , to Miley .
-Tak wiem poznałam ją już .
-Miley kotku zostawisz nas samych ? - powiedział .
-Ale później mam do ciebie przyjść tak ? Obiecałeś mi coś .
-Tak , tak . Boska później się zabawimy - Miley wyszła.
-Ach kobiety , proszę proszę usiądź - powiedział .
-Co chciałeś ode mnie ?
-Wiesz może się do mnie przekonałaś ? Bo wiesz jak chcesz możemy się zabawić - powiedział siadając koło mnie i jeżdżąc mi palcem po ramieniu .
-No ty sobie chyba śnisz - powiedziałam wstając z kanapy i idąc w stronę wyjścia lecz Jus jednym ruchem ręki zamknął drzwi - wypuść mnie - powiedziałam.
-Kochana ale może być tak miło  - podszedł do mnie i zaczął mnie całować w szyję .
-Nie ! - krzyknęłam .
-Ale kochana nic na siłę ale skoro nie chcesz stąd wyjść , twoja strata .
-Czyli co , jak się z tobą puszczę to mnie wypuścisz ?
-No może - powiedział rozwiązując mi gorset .
-Wiesz nie skorzystam w ten sposób - odsunęłam się.
-Ale ja się nie pytam czy chcesz czy też nie - powiedział przysuwając się do mnie.
-A pomyśl skoro chcesz mnie zatrzymać przy sobie to nie lepiej delikatnie a nie siłą ? Skoro teraz zrobisz to co masz zamiar to możesz sobie pomarzyć o mnie - powiedziałam po czym jednak z powrotem zawiązał gorset - Widzisz , dobrze , a teraz mogę wyjść ?
-Tak - oparty o biurko otworzył mi drzwi.
Byłam zadowolona ,że mu się nie dałam lecz pragnęłam też znów być z Harrym .
To miejsce było takie ponure . Czarne ciągnące się korytarze w nieskończoność były przerażające .
Smutna szłam do pokoju . Na korytarzu spotkałam Miley.
-No siemka - powiedziała oparta o ścianę .
-Dlaczego to zrobiłaś ? -zapytałam.
-O co ci cho ? - zaśmiała się .
-Dlaczego wykorzystałaś Liama.
-Nie wykorzystałam go . Byłam na ziemi i mi się spodobał . Chciałam mu potowarzyszyć - zaśmiała się.
-No dobra ... Ile tu będę siedzieć ?
-No nie wiem , ja bym chciała ,żebyś już sobie poszła .
-No to może powiedz mi jak stąd się wydostać.
-Przykro mi bardzo ale nie - odeszła.
Gdy wróciłam do pokoju rzuciłam się na łóżko . Długo myślałam jak mam się stąd wydostać aż wreszcie pomyślałam . Do głowy przyszedł mi pomysł aby pójść na imprezę z Justinem i może bym wydusiła gdzie jest jakieś przejście .
Po chwili wstałam z łóżka i zadzwoniłam do Justina . Powiedziałam mu moją propozycję i o dziwo się zgodził.
Przysłał do mnie jakąś dziewczynę z ubraniami . Wybrała mi czarną bardzo obcisłą sukienkę i do tego szpilki czerwone . Nie lubiłam się tak ubierać ale nie miałam wyboru.
Musiałam coś wymyślić jak z niego to wydusić .
Nagle ktoś zapukał do drzwi . Był to Justin . Powiedział ,że idziemy do klubu "69" .
-Kochanie będzie świetnie - uśmiechnął się.
-Nie wątpię - odwzajemniłam sztuczny uśmiech.
Gdy doszliśmy do klubu przed nim stało dwóch "wielkich" ochroniarzy. Ukłonili się przed nami . To było szczerze dziwne.
Będąc w klubie Justin zamówił nam drinki . Musiałam robić dobrą minę do złej gry. Najbardziej bałam się ,że będę musiała posunąć się do czegoś więcej niż uwodzenia go . Obiecałam sobie ,że nie pójdę z nim do łóżka .
Po kilku drinkach Justin próbował się do mnie dobrać .
-A opowiedz mi coś o sobie , dlaczego w ogóle tu jesteś ? Jaką funkcję pełnisz ?
-Jestem tutaj księciem słoneczko - chciał mnie pocałować ale go odepchnęłam.
-A jest w ogóle stąd jakieś wyjście ? - próbowałam go sprowokować zbliżając się do niego .
-Tak ale nie mogę ci powiedzieć - przejechał mi po ustach palcem .
-Ale to niby czemu ?
-Bo byś mi uciekła - powiedział .
Później próbowałam jeszcze coś z niego wydusić ale pilnował się.
Justin oczywiście się opił , a mnie ochroniarze zaprowadzili do pokoju i zamknęli .
Siedziałam tam sama . W pokoju śmierdziało spalenizną .
Popatrzyłam się na szafkę nocną gdzie leżała mikstura .
Chciałam jeszcze raz go ujrzeć więc napiwszy się łyka położyłam się na łóżku i zasnęłam.
Zobaczyłam pokój i Harrego siedzącego na łóżku i gapiącego się w okno .
Wiedziałam ,że mnie nie widzi ale byłam tam duchem .
Podeszłam do okna , chuchnęłam w nie po czym napisałam palcem H+O 
-Olivia ? - Harry zerwał się z łóżka i podszedł do okna .
-Harry ... -do pokoju weszła jego mama .
-Mamo ? Ja chce ją odzyskać - walnął pięścią w parapet .
-Synku wiem . Uwierz mi ,że myślę jak ją stamtąd wydostać - przytuliła się do niego .
Gdy jego mama wyszła on ubrał się i wyszedł przez okno na zewnątrz .
Idąc chodnikiem zadzwonił do Louisa i powiedział ,że chce się z nim spotkać .
Harry poszedł do starego zawalającego się budynku . Oparł się o mur i zapalił papierosa.
-No co chciałeś ? - podali sobie dłoń .
-Musisz mi pomóc ją stamtąd wyciągnąć .
-Ale jak ? - zapytał się po czym zaciągnął się dymem.
-Nie wiem .
-------------------------------------------

CZYTASZ = KOMENTUJESZ 
KAŻDY KOMENTARZ DAJE MI ENERGIE DO PISANIA.

MOŻECIE RÓWNIEŻ W KOMENTARZACH PISAĆ PROPOZYCJE DO DALSZYCH ROZDZIAŁÓW . 

11 komentarzy :

  1. Super pisz kolejny pliss

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu . . . boski , chcę następny .

    OdpowiedzUsuń
  3. jej świetne aż brak mi słów
    jestem nienasycona i chcę kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku ale fajny . Skoro mozna dodawać propozycje to ja bym zaproponowała aby Harry uratował jakoś bohatersko Oliwkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :) Powodzenia z pisaniem kolejnych rozdziałów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. omg nie spodziewałam się tego :o boski asdfghjk

    OdpowiedzUsuń
  7. BOSKI BOSKI I JESZCZE RAZ BOSKI *.* NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KOLEJNEGO -----> CZEKAM @Kiss_natii

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pierdziele, ale się porobiło.
    Widać, że Harry naprawdę coś czuje do Olivii. Ciekawi mnie to czy ja uratuje czy nie.
    Zżera mnie ciekawość co będzie dalej.
    Oby następny rozdział pojawił się szybko ;)

    http://to-find-destiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz TT? To podaj nazwę :)
      Dziękuje bardzo bardzo :)
      Zobaczysz co sie stanie , Harry ja bardzo kocha ale Oliwia bedzie musiala wybrać albo jego smierć albo jego życie :)
      Ja rowniez myśle ze rodzial szybko sie pojawi . Możliwe ze pod koniec tego tygodnia :)

      Usuń
  9. uwielbiam to opowiadanie! jest na prawdę super :D
    Harry na prawdę kocha Olivię

    OdpowiedzUsuń