niedziela, 27 października 2013

Dangerous 8

CHAPTER EIGHT 

"Nic nie dzieje się bez przyczyny"
    
    Kolejnego dnia mój budzik obudził mnie o 6:00 . Nie miałam ochoty w ogóle wstawać z łóżka ale cóż musiałam . 
Zrzuciłam nogi na podłogę i wstałam .
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jasne jeansowe rurki i czarną bluzkę z ćwiekami na kieszonce .
Poszłam do łazienki i jednym ruchem ręki przyciągnęłam do siebie szczoteczkę do zębów.
Gdy wyszłam z łazienki poszłam na dół . 
-Halo ! - zawołałam lecz nikt się nie odezwał.
Na blacie zobaczyłam kartkę .
"Córeczko musiałam wcześniej pojechać
do pracy. Śniadanie masz w lodówce.
mamaxx"
Zjadłam kanapkę i wyszłam z domu zamykając za sobą drzwi . Umówiłam się z Harrym ,że ma podjechać pod mój dom o 7:30. Czekając na niego schyliłam się aby zawiązać buta po czym on podjechał . 
Wsiadając do samochodu przywitałam go ciepłym pocałunkiem .
-Cześć kotku - wyszeptał Harry dając mi kolejne całusy.
-Cześć Harry - zaśmiałam się.
-Chciałam cię przeprosić za moją mamę - powiedziałam.
-Spoko , moja jest taka sama - uśmiechnął się-no a tak poza tym to z kim idziesz na bal ?
-Harry , jeśli chcesz mnie zaprosić to po prostu w prost zapytaj , przecież wiesz ,że z nikim nie idę.
-No dobra - spuścił głowę - A więc Olivio Alexandro Parks czy zaszczycisz mnie iż staniesz koło mego boku na balu ? 
-Hmmmm....No nie wiem-zaśmiałam się.
-Olivia !
-Ależ oczywiście panie Styles - powiedziałam - za kogo się przebierasz ?
-Hmmm...Myślę nad kowbojem lub nad księciem , a ty ?
-Ja będę księżniczką .
-Nie mogę doczekać zobaczyć cię bez sukienki ... to znaczy w sukience - zaśmiał się.
-Harry , Harry - pokręciłam głową.
    Zajeżdżając na parking szkolny zobaczyłam Pat rozmawiającą z jakimś nieznajomym chłopakiem. Było widać ,że jej się spodobał.
Wyszliśmy z auta i poszliśmy w stronę wejścia do szkoły.
Rozłączyłam się z nim przy wejściu do sali lekcyjnej. Ja miałam Angielski ,  a Styles matematykę .
Pożegnawszy się z nim namiętnym pocałunkiem weszłam do klasy.
-Panno Parks spóźniłaś się ! - pani Castle była wyraźnie w nie humorze.
-Tak , przepraszam - powiedziałam siadając w ławce.
Nagle do klasy weszła Patrycja z tym chłopakiem . 
-Proszę poznajcie nowego ucznia waszej klasy - uśmiechnęła się Panna Castle.Proszę przyjmijcie Jake'a miło.
Chłopak był wysoki . Ciemnooki brunet o wydatnych kościach policzkowych spojrzał na mnie przechodząc koło mojej ławki i zasiadając dosłownie na przeciwko.
Całą lekcję nauczycielka Angielskiego pokazywała nam prezentacje na temat poety Jonathana Swifta .
-Ładny nie ? - wyszeptała mi do ucha Pat.
-Ten nowy ? - zachichotałam.
-Masz coś do niego ?
-Nie , nie skądże - uśmiechnęłam się.
-Mam zamiar zaprosić go na bal-oznajmiła-a ty z kim idziesz ?
-Z Harrym kochana .
-A no właśnie jak tam wyjazd , dobrze się bawiłaś?
-Tak , przeszłam przemianę - wyszeptałam.
-aaa
-ciii ! 
****
Po wf'ie poszłam do stołówki . Zauważyłam ,że Harry przywołuje mnie ręką więc poszłam do niego.
-Cześć kotku - powiedziałam dając mu niezapomnianego całusa.
-mmm a za co to ? - spytał.
-Za nic , tak po prostu .
-To mogę mieć takich więcej po prostu niespodzianek .
Po chwili przyłączyła się do nas Patrycja ,która wypytywała mnie o bal . Oczywiście ona już zaprosiła Jake'a.
Widać było ,że nie zbyt cieszyła się na to ,że idę z Harrym.
Bal Halloween miał odbyć się w starej willi Pana Dixa . 
Z tego względu iż chłopaki zawołali Harrego on poszedł do nich , a ja zostałam z Pat.
-No i jak tam ?
-Z czym ?- zapytałam.
-No tobą i Harrym , na jakim etapie jesteście - zachichotała lekko.
-No jesteśmy parą .
-I to wszystko ? 
-A co byś chciała jeszcze - zapytałam .
-No a sprawy wiesz ... no , a seks ?
-Nie śpieszymy się z tym .
-No chyba żartujesz - zaśmiała się głośno - jak on nie chce z tobą tego robić to coś z nim nie tak.
-To czego niby ?
-No przecież każdy chłopak tego pragnie...
-Ale nie on - kłuciłam się z nią.
-Każdy uwierz mi . Musisz z nim o tym pogadać bo inaczej nie będzie zbyt dobrze. Wiesz on jako szef bandy ...
-Co ? 
-No z każdą prawie dziewczyną to robił.Ja to już z nim w pierwszy dzień jak się spotkaliśmy ... w toalecie,wiesz...
-A może dojrzał?
-Hahahah , Olivko ależ ty śmieszna.Słuchaj jeśli chcesz go naprawdę przy sobie utrzymać to lepiej się zbliżyć do siebie wcześniej niż w ogóle .-powiedziała odchodząc od stolika.
Zastanawiałam się nad tym co mi powiedziała . A co jeśli to prawda , czemu Harry nie chce tego ze mną zrobić ?
***
    Po szkole miałam spotkać się z Harrym o 18:00 . Rodzice mieli wrócić późno . 
Zrobiwszy lekcje ubrałam ładną lekko zwiewną sukienkę i czekałam na niego . Chciałam pogadać z nim o ... no wiecie o seksie . Bardzo się denerwowałam.
Nie wiedziałam jak zareaguje bo równie dobrze może mnie wyśmiać prawda ?
Zadzwonił dzwonek do drzwi , zdenerwowana schodząc na dół zerknęłam w lusterko znajdujące się w korytarzu po czym otworzyłam drzwi.
-No cześć - wydusiłam z siebie .
-Czeeeść - powiedział zadając mi całusa po czym poszedł do salonu.
Ja zamknęłam drzwi i spytałam się go co chce do picia , oznajmił iż chciał by się napić jakiegoś drinka . 
Z racji tego ,że był pełnoletni (1 rok straszy ode mnie) zrobiłam mu drinka.
Podawszy mu go usiadłam wygodnie na kanapie poprawiając sukienkę . 
-Pokażesz sukienkę na bal ? - zapytał unosząc brwi.
-Nie ! 
-Dlaczego ? - zapytał .
-Nie pokażę ci się wcześniej niż przed balem .
-Haha Olivia - zaśmiał się.
-Nie nie nie ! - powiedziałam dumnie.
-Nawet jeśli cię ślicznie poproszę ? - powiedział kładąc szklankę z drinkiem na stoliku .
-Nawet wtedy - uśmiechnęłam się .
Harry usiadł bliżej mnie i zaczął jeździć palcem po moim ramieniu co sprawiło iż dostałam gęsiej skórki.Pocałował mnie w ramię . Poprawiając się lekko zbliżył się do mnie całując mnie w policzek.
Wziął moją twarz w jego dłonie i pocałował mnie lekko w usta . 
Jego ręce były ciepłe .
Ja również powtórzyłam jego ruch i siadając mu na kolanach zaczęłam go całować.Harry podniósł mnie na rękach i zaniósł na górę . Dziwne bo nie wiedziałam ,że wie gdzie jest mój pokój.
Harry położywszy mnie na łóżku zaczął całować mnie po szyi jeżdżąc ręką po moim udzie. 
Nagle usłyszałam zamykające się drzwi .
-Olivia jesteś - usłyszałam głos mamy. 
Ja szybko otworzyłam Harremu okno i kazałam mu przez nie wyjść . Nie było innego wyjścia . 
Harry dając mi ostatniego całusa "wyleciał" przez okno.
Nie zadbaliśmy jednak o szczegóły.
-No hej córciu - mama weszła do pokoju.
-Mama cześć - uśmiechnęłam się . 
-Olivia ?
-Tak mamo ?
-Co robią tutaj te buty u ciebie w pokoju ?
-A te , to są buty .... taty ?
-Taty , doprawdy ? - zaśmiała się rozglądając się po pokoju - a ta skórzana kurtka na dole to też taty?
-Nie , to mi dał Harry bo mi zimno było. . .
-W 20 stopniach ?
-No właśnie tylko 20 - mama wyszła ze śmiechem z pokoju .
Ja położyłam się na łóżku wdychając zapach perfum Harrego . Nagle przyszedł mi od niego sms:
"I jak ? Zapomniałem wziąć buty :/"
Mama się na pewno zorientowała,że Harry u mnie był . 
Wzięłam z półki książkę i otworzyłam ją na stronie na ,której skończyłam czytać . Tam znalazłam karteczkę :
"Nigdy nie wiesz co cię spotka"
Po przeczytaniu tego naprawdę zaczęłam się bać.
Potargałam tą karteczkę i wyrzuciłam porwane kawałki papieru przez okno. Poszłam do łazienki i przebrałam się w moje piżamy : długa szeroka czarna bluzka i krótkie spodenki . Po wyjściu z łazienki zeszłam na dół na kolacje . Mama zrobiła kanapki z dżemem . Usiadłam na krześle i wzięłam jedną kanapkę.
Mama usiadła koło mnie i zaczęła się wypytywać o to kto tu był.
-Powiedz mi no proszę - uśmiechnęła się - jestem twoja mamą przecież .
-No właśnie - odpowiedziałam .
-No weź , Olivia , Olivko , no powiedz .
-No tak był tu Harry , piliśmy herbatkę - uśmiechnęłam się ironicznie.
-W twoim pokoju ? Bez butów ? - zaśmiała się .
-O jejku , ma chińskie korzenie - mama zaczęła się śmiać.
Moja mama jest ogólnie spoko . Mogę o niej o wszystkim powiedzieć ale zawsze się wstydziłam.
-A to od kiedy herbatka to whisky ? - zapytała się popijając herbatę.
-No chciał się napić czegoś mocniejszego . Ale mamo nie myśl sobie ,że chciał mnie zaciągnąć do łóżka czy coś...
-No nie myślę tak , chciałam po prostu ,żebyś była szczera .
Po kolacji poszłam do pokoju . Harry kazał do siebie zadzwonić więc wybrałam jego numer na telefonie i czekałam aż usłyszę jego głos.
-Halo ?
-Cześć Harry .
-Olivia ?
-Tak .
-O wow i jak tam ? Masz szlaban ? - zaśmiałam się.
-Nie , nie . Moi rodzice nie są aż tacy starożytni .
-To dobrze , ale szkoda ,że nam się nie udało - zachichotał .
-Taaaak szkoda .
-Może kiedy indziej ? - zapytał głosem nieco zniżonym .
-Z przyjemnością - zaśmiałam się .
-Dobra no to śpij dobrze kochanie .
-Ty też - powiedziałam.
-Pa , pa , pa ...
Po rozmowie z Harrym przykryłam się kołdrą i patrzyłam się na księżyc przebijający się przez rolety.W końcu zasnęłam .
***
    Dnie mijały , a bal się zbliżał. Dokładnie miał odbyć się już następnego dnia . Tego dnia poszłam do szkoły wcześniej bo jako iż byłam w samorządzie musiałam ustalić szczegóły balu np. wystrój etc.
Siedząc z dziewczynami i rozmyślając o Harrym byłam lekko nieprzytomna.
-Olivia - Pat przejechała mi ręką po oczach .
-Tak ?
-Masz już sukienkę ? - zapytała.
-Tak ,  a ty ?
-Mam , przebieram się za kobietę kota , a ty ?
-Ja za księżniczkę - Patrycja przewróciła oczami .
-A Harry za księcia tak ?
-No tak , musimy pasować do siebie tak ?
    Po szkole mama zostawiła mi pieniądze i pojechałam z Harrym do sklepu dokupić jakieś dodatki .
Chodząc po sklepach zauważyłam taki piękny srebrny naszyjnik z przywieszką . Był w kształcie korony . Oczywiście kupiłam go ...
Dalsze poszukiwania skupiały się na butach .
Harry obciążony moimi torbami nie miał już siły "chodzić" za mną więc usiadł na ławce i czekał na mnie .
Nigdzie nie mogłam znaleźć tych wymarzonych butów , nigdzie.
Nagle zobaczyłam . Piękne posrebrzane szpilki z czerwoną podeszwą .Lecz gdy popatrzyłam się na cenę serce mi pękło . Kosztowały 80 funtów , a mi zostało tylko 50 .
-Co taka smutna - Harry przytulił mnie od tyłu.
-Widzisz te buty ?
-No , piękne są , a co nie kupujesz ich ? - zapytał .
-A popatrz teraz na cenę - odwróciłam się i zanurzyłam swoją twarz w jego swetrze.
-No widzę i ? - zapytał drapiąc się po głowie .
- I ? Przecież one kosztują aż 80 funtów .
-Raczej tylko - zaśmiał się .
-Ale ja mam tylko 50 - wydęłam wargi.
-No to ci dam te 30 moja księżniczko - powiedział wyjmując z portfela 30 funtów .
-Nieeee ! - odepchnęłam go.
-Dlaczego ?
-No bo nie . Nie będę brała od ciebie pieniędzy- Harry się zaśmiał przytulając mnie do niego.
-Oliwko , chce abyś przy mnie błyszczała , więc pozwól mi to ziścić .
-No ale...
-Nie ma żadnego ale - odpowiedział po czym wziął pudełko z butami i poszedł w stronę kasy.
    Jadąc do domu dziękowałam mu chyba z 50 razy. Zaprosiłam go na kolację do mnie do domu. Zgodził się .
Kiedy zajechaliśmy po dom Harry wyjął wszystkie torby i zaniósł je do domu . Moja mam gdy zobaczyła ile rzeczy kupiłam pokiwała głową.
Mama przygotowując kolację powierzyła nam zajęcie czyli pilnowanie mojej trzyletniej siostry Eleanor .
Ona bardzo polubiła Harrego . Widać było ,że on ma podejście do dzieci.
Jedząc razem kolację mój tato bacznie obserwował Stylesa przez co czuł się niezręcznie .
-A więc jesteście razem ? - tata wreszcie wydusił coś z siebie.
-Oczywiście - Harry zabił go swoją postawą.
-Masz się nią opiekować na balu - powiedział.
-Rzecz jasna Panie Parks.
-Jutro wyjeżdżamy z żoną na 2 miesięczne szkolenie więc nie chce ...
-Proszę pana za kogo mnie pan uważa .
-A z kim zostawicie El ? - wtrąciłam się .
-Z panią Dipkins .
Podczas ciągnącej się rozmowy tata i Harry zgadali się o motorach i tak wyszło ,że się polubili.
Po kolacji oni jeszcze gadali , ja poszłam uśpić El , a mama sprzątnęła ze stołu.
Uwielbiałam moją siostrę . Była taka grzeczna. Zawsze dawała mi się uśpić . Nigdy przy mnie nie płakała.
W trakcie usypiania jej do pokoju przyszedł Harry.
-Jak ci idzie ? - wyszeptał .
-Dość dobrze , już śpi - szeptaliśmy.
-Ale ona słodko wygląda jak śpi - powiedział.
-Tak.
-Chciałbym mieć kiedyś takie słoneczko - Harry uśmiechnął się do mnie o pocałował mnie(...)
    Gdy on musiał już iść do domu , ja zarzuciłam na siebie sweter i poszłam go odprowadzić.
Harry objął mnie i tak razem staliśmy przy wejściu do jego domu.
Oparłszy go o drzwi pocałowałam go na pożegnanie i poszłam do domu .
Szczerze nie mogłam doczekać się następnego dnia . (balu)
Przez długi czas nie mogłam zasnąć z wrażeń . Kolejny dzień był dniem wolnym od szkoły z powodu balu.
    Kolejnego dnia obudziła mnie mama ,która przyłożyła sobie sukienkę i tańczyła . Wyglądała tak śmiesznie.
-Mamooo - zaśmiałam się .
-No co ? - przestała - wiesz ,że ja też pamiętam swój bal halloweenowy ?
-Tak ?
-Tak , tam właśnie poznałam twojego tatę - mama walnęła mnie łokciem .
-Mamo ! Nie .
-Co nie , wy do siebie idealnie pasujecie .
-Nie - wydęłam wargi.
-Dlaczego ? Harry mi wygląda na kogoś więcej niż tylko zwykłego nastolatka - powiedziała wychodząc z pokoju.
Ja położyłam się na łóżku i skubałam swoje prześcieradło . Usłyszałam ,że dostałam sms'a więc sięgnęłam po telefon i przeczytałam wiadomość od Harrego :
"I jak ? Podekscytowana ? Będę koło ciebie o 18:00 . Love Harry xx"
Po przeczytaniu tego sms'a zaczęłam się śmiać i turlać po łóżku .
Wstałam z łóżka , włączyłam jakąś piosenkę i zaczęłam tańczyć przed lustrem w łazience.
Nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie ubiorę tę boską sukienkę . Rodzice wyjeżdżali o 19:00 . .
Chcąc się ubrać otworzyłam szafę . Na moich ubraniach była położona karteczka :
"Nie wiesz co cię czeka"
"Dziś poczujesz się jak prawdziwa królowa"
Nie wiedziałam co te cytaty,wiadomości miały znaczyć .
Nie mówiłam nic o nich Harremu bo wiedziałam ,że by się przejął , a nie lubię jak się denerwuje .
Sięgnęłam po czarne getry , różowy stanik i białą prześwitującą bluzkę .
    Zeszłam na dół . Mama dała mi kartkę z produktami jakie miałam kupić i pieniądze .
Było ich dość sporo więc mama pozwoliła mi wziąć samochód .
Jadąc do sklepu w radiu leciała moja ulubiona piosenka Little Mix "Move" . Stojąc na światłach ludzie w innych samochodach mogli pomyśleć ,że jestem nienormalna z racji tego ,że śpiewałam i "tańczyłam"- w aucie(...)
Będąc już w sklepie zauważyłam Jake'a i Patrycję .
-Hej Olivia - zawołała mnie Pat.
-O hej - uśmiechnęłam się.
-Poznajcie się to jest Jake , a to Olivia.
-Hej - odpowiedziałam oschle .
-No więc , z kim jedziesz na bal ?-zapytała.
-Ja z Harrym .
-Sala jest już udekorowana . Nie mogę się doczekać .
-Ja też . Przepraszam ale się śpieszę . -powiedziałam szukając dalej produktów spisanych na kartce(...)
    Ten dzień strasznie mi się dłużył . Nie mogłam się doczekać aż wybije 16 . O tej godzinie miałam zacząć się przygotowywać . Siedząc na kanapie i oglądając jakiś film mama pokazała mi zegarek . Było piętnaście po czwartej . Zerwałam się z kanapy i pobiegłam na górę . Mama podążała za mną. Miała mi pomóc się przygotować.
Usiadłam przed lustrem i zaczęłam się malować , a mama robiła mi fryzurę . Mój make-up był błyszczący . Srebrne cienie pasowały mi do butów. Podkład był w kolorze mojej karnacji , wystarczyło dodać jeszcze trochę różu , jasny błyszczyk i make-up był gotowy. Miałam mieć maskę .
Mama zakręciła mi włosy . Muszę powiedzieć ,że naprawdę wyglądałam pięknie , a nigdy się sobie nie podobałam . Ostatnią rzeczą jaką miałam zrobić było założenie sukni .Była długa aż do ziemi , było mi widać tylko czubki szpilek .
Po ubraniu się tata przyniósł aparat i robił mi zdjęcia . Chciał też abym zrobiła sobie zdjęcie z Harrym więc czekając na niego denerwowałam się , nie wiem czego ale miałam strasznego stresa . Nagle mój tata zawołał mnie do okna . Wyjrzałam za nie i co zobaczyłam ? Harrego wysiadającego z limuzyny .
-Idę otworzyć - powiedział podekscytowany tata . Ja uciekłam na górę , chciałam zrobić wejście .
-Dzień dobry - Harry odezwał się .
-Witaj chłopcze , proszę wejdź .
-Gdzie Olivia ? - zapytał.
-Już zaraz do ciebie zejdzie.
Gdy schodziłam modliłam się abym podobała się Harremu .
-Wow Oli - Harry uśmiechnął się szczerze.
-I jak ? - zapytałam huśtając się .
-Wyglądasz prześliczne - odpowiedział i wziął mnie pod rękę .
-No , no jeszcze zdjęcie kochani .
Mój tata robił nam zdjęcia dotąd aż weszliśmy do limuzyny .
-Dlaczego limuzyna - zapytałam rozglądając się .
-No w końcu to jesteś księżniczką tak ? - pocałowałam go w policzek .
Nie mogłam się doczekać co się stanie na balu , jak będzie wyglądał ...

JEŚLI CHCECIE KOLEJNY ROZDZIAŁ PISZCIE W KOMENTARZACH ...



                                                  

sobota, 19 października 2013

Dangerous 7

CHAPTER SEVEN 



"Dzień smutków w końcu musi nadejść"


    Kolejnego ranka obudziłam się ale nie byłam w zbyt najlepszym humorze . Ubrałam krótkie spodenki , biały rozciągnięty podkoszulek , a włosy spięłam w kitę po czym zeszłam na dół.
-Cześć - powiedziała Selena .
-Hej - odpowiedziałam zimno.
-O! Widzę ,że ktoś tu wstał lewą nogą - zaśmiała się .
-Nie przepraszam , po prostu miałam zły sen - powiedziałam masując skronie .
-Nic się nie stało , mam prośbę pojechałabyś do sklepu po bułki i ... - wymieniła produkty ,które miałabym kupić.
-Tak oczywiście - uśmiechnęłam się biorąc kartkę i sięgając po klucze ,które leżały na parapecie .
    Jadąc do sklepu włączyłam sobie radio , trafiłam akurat na moją ulubioną piosenkę .
Nagle piosenkę przerwał komunikat "10-letnia dziewczynka została zamordowana..." leczy tylko tyle zdołałam usłyszeć iż urwał się sygnał . Próbując go odzyskać waliłam ręką w odtwarzacz lecz jak już udało mi się go odzyskać komunikatu już nie było , a w radiu leciała piosenka ...
Gdy zaparkowałam samochód wyszłam z niego i poszłam do sklepu . 
-Dzień dobry , znów się widzimy - powiedziała starsza sprzedawczyni.
-Tak , tak dzień dobry - uśmiechnęłam się . 
Szukając produktów napotkałam się na chłopaka ,którego kiedyś poznałam .
-O! Cześć - powiedział przystojniak .
-Cześć - odpowiedziałam nie odwracając wzroku od półek sklepowych.
-Mam na imię Justin - powiedział wyciągając do mnie dłoń
-Ja Olivia - uściskałam dłoń uśmiechając się do niego . 
Brązowooki blondyn wpatrywał się we mnie przez dłuższą chwilę aż wreszcie poprawił włosy spadające mu na twarz i wziął z półki czekoladę.
-A teraz cię przepraszam ale już muszę iść - powiedziałam odchodząc w stronę lady .
Gdy wyszłam już ze sklepu włożyłam zakupy do bagażnika i weszłam do samochodu . Na siedzeniu pasażera leżała kartka na której było napisane :
"Czasami ciemno od skrzydeł anielskich i 
myślę ,że nie jednego rozmowa 
z Lucyferem mogłaby
wiele nauczyć"
Zaskoczona , a przede wszystkim przerażona skąd to wzięło się w aucie rozglądnęłam się za siebie . W oddali zobaczyłam tylko Justina wsiadającego do sportowego auta i , który z piskiem opon odjeżdża z parkingu.
    Od razu jak weszłam do kuchni położyłam zakupy na blacie i dałam kartkę Selenie .
-Co to jest ? - zapytała z lekkim uśmiechem .
-No właśnie nie wiem - powiedziałam - jak wyszłam ze sklepu i wsiadłam do auta znalazłam to na siedzeniu.
Selena wyraźnie przejęła się tym iż oparła się o blat i kazała mi pójść po Harrego , więc ja w pośpiechu pobiegłam na górę i obudziwszy go kazałam mu jak najszybciej zejść na dół .
Harry założył szybko spodnie i poszedł za mną.
-O co chodzi ? -zapytał ocierając oczy i krzyżując ręce na piersi.
-Patrz - powiedziała zdenerwowana Selena podając kartkę Harremu ,który po przeczytaniu tego zamyślił się - o co chodzi ? - zapytała ponownie .
-Uwierz mi Seleno ,że nie wiem , a skąd to masz ? - zapytał 
-Byłam w sklepie i jak weszłam do auta później to ta kartka leżała na  siedzeniu - oznajmiłam .
-Widziałaś kogoś podejrzanego ? - zapytał
-Nie , raczej nie . Spotkałam tylko takiego chłopaka Justina ,który . . . 
-Justin - przerwał mi Harry 
-Coś z nim nie tak ? - zapytałam.
-Tak , to jeden ze słych.
-Harry powiedz jej wreszcie o co chodzi - Demi zerwała się. 
-Ten drugi klan to armia Lucyfera . Justin to jeden z wysłanników "diabła" -powiedział -oni sieją zło ...
-Wiecie co ? Jadąc do sklepu słyszałam komunikat ,że jedna dziewczynka została zamordowana ale nagle coś przerwało sygnał i nic więcej nie słyszałam .
-To na pewno sprawka klanu - powiedział - dobra usiądźmy , zjedzmy spokojnie śniadanie i pogadamy później.
Podczas śniadania nikt się nie odzywał . Każdy myślał o tym co się stało i co będzie . Zastanawiałam się jaka będzie decyzja Harrego , czy podejmie jakiekolwiek postępowania ...
***
    Wieczorem po kolacji ja poszłam się wykąpać , a później poszłam do pokoju się położyć . Wzięłam z półki byle jaką pierwszą książkę i zaczęłam czytać lecz byłam tak zmęczona ,że zasnęłam . Śniło mi się ,że spadałam w jakąś przepaść przez co krzyczałam w nocy i obudziłam się cała w przepocona  .
-Olivia co się stało ? - do pokoju wszedł przestraszony Harry.
-Nie wiem, mam koszmary - wyszeptałam przecierając twarz.
-Jak chcesz to mogę spać z tobą - zaproponował.
-Ale j..-przeszkodził mi.
-Chce po prostu abyś czuła się bezpiecznie - powiedział.
-No dobrze -powiedziałam po czym Harry wszedł pod kołdrę i przytulił mnie do siebie . Było mi tak dobrze przy nim . Czułam zapach jego wody kolońskiej .
Nawet nie spostrzegłam się kiedy zasnęłam ...
W środku nocy obudziłam się i miałam wrażenie ,że ktoś jest w  pokoju . Ścisnęłam dłoń Harrego co spowodowało ,że się obudził . 
-Harry tam ktoś jest - wskazałam palcem po czym wstał z łóżka i poszedł w to miejsce.
-Tutaj ? -zapytał.
-Tak .
-To tylko kosz na ciuchy - powiedział kładąc się koło mnie . Ja miałam wrażenie ,że to był jednak człowiek-śpij , przy mnie jesteś bezpieczna-powiedział przytulając się do mnie .
Ja zamknęłam oczy i starałam się o tym nie myśleć . W końcu zasnęłam . 
   Kolejnego poranka ubierając się zauważyłam ,że na koszu na ciuchy leży karteczka . Otworzyłam ją a tam:
"Dopiero późną nocą przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce 
umieramy miłości"
Po tym gdy ją przeczytałam obudziłam Harrego i pokazałam mu tę kartkę .
-Widzisz , a jednak tu ktoś był - zadrżałam .
Harry przeczytawszy ten liścik popatrzył się na mnie z przerażeniem . 
-Musimy coś z tym zrobić .
-Harry boję się , o co w tym chodzi ? - zapytałam kładąc mu głowę na ramieniu.
-Nie wiem , naprawdę nie wiem . Boję się ,że chodzi im o ciebie - powiedział głaszcząc moją głowę. 
***
Cały pobyt w domku spędziliśmy w niepokoju . 
W końcu nadszedł dzień , w którym wracaliśmy do naszych domów , do szkoły . 
Pakując się zadzwoniłam do mamy powiadomić ją ,że będę wieczorem . Mama strasznie się cieszyła. Pobyt w domku był dla mnie czasem , w którym nadeszło wiele zmian . Harry uświadomił mi ,że będę musiała walczyć przeciwko złu . 
Tajemnicze karteczki dostawaliśmy praktycznie codziennie. 
Uzbierało ich się dość trochę . Od momentu kiedy dostaliśmy pierwszy liścik nie widziałam Justina.
-Jesteś gotowa ? - zapytał Louis wchodząc do pokoju i siadając na łóżko.
-Tak już prawie - powiedziałam - nie chcę stąd jechać .
-Ja też nie , ale cóż szkoła wzywa - powiedział .
-No tak, tak wiem-uśmiechnęłam się zasuwając walizkę.
Louis wziął mój bagaż i zniósł na dół do samochodu . 
Kiedy wszyscy byli gotowi pojechaliśmy .
-Olivia wiesz ,że mino ,że wyjeżdżamy stąd to on nas znajdzie ? - Harry popatrzył się na mnie kątem oka
-Tak - powiedziałam lekko.
***
    Kiedy dojechaliśmy już do domu pożegnałam się z Harrym dając mu buziaka . Obiecałam ,że przed szkołą jeszcze się potkamy . 
-Córciu nareszcie - mama podbiegła do mnie dając mi mocny uścisk.
-Mamo tęskniłam - zacisnęłam oczy aby wypuścić łzy z powiek.
-Coś się stało - zapytała ocierając mi łzy.
-Nie po prostu się stęskniłam .
Później gdy opowiedziałam jej "wszystko" i pokazałam zdjęcia to poszłam do pokoju . Byłam zmęczona.
Chciałam jej powiedzieć o przemianie lecz nie mogłam . 
Gdy weszłam do pokoju na łóżku leżała kartka ,na której było napisane:
"Spostrzegłem w niej anioła lecz mnie odtrąciła
zabolało lecz jeszcze się spotkamy! " 
Po przeczytaniu tego rzuciłam się na łóżko z płaczem . Nie miałam za grosz prywatności . On mnie obserwował . Bałam się , nie wiedziałam co zrobić .
Po jakimś czasie wstałam z łóżka i wyszłam na balkon .
Było już późno . Księżyc oświetlał całą moją dzielnicę . Był taki piękny . Gwiazdy towarzyszące mu wyglądały jak diamenty . Wpatrywanie się w niebo przeszkodził mi jakiś chłopak idący ulicą. Nie znałam go.
-Co tam widzisz mała ? - zapytał głośno .
-Księżyc palancie - powiedziałam odwracając się z chęcią pójścia do pokoju.
-Coś ty do mnie powiedziała idiotko ? - zapytał zdenerwowany.
-Głuchy jesteś ? - wyśmiałam go .
-Jeszcze się spotkamy panno Parks - powiedział znikając gdzieś .
    Zastanawiałam się skąd znał moje nazwisko . Oczywiście domyślałam się ,że mógł to być któryś z klanu Lucyfera lecz nie chciałam o tym myśleć .
Zamknęłam balkon i rozpoczęłam rozpakowywanie . Nagle zobaczyłam zwitkę papieru , wiedziałam ,że to kolejny tajemniczy cytat . Otworzyłam a tam :
"Diabeł się prze­biera za anioła,
gdy chce duszę ludzką na zgubę wyprowadzić."
Miałam już tego serdecznie dosyć . Chciałam usnąć i się nie obudzić . Po prostu mieć spokój .
Po rozpakowaniu wszystkich rzeczy przebrałam się w moją piżamę w kotki i położyłam się do spania.
***
    Kolejnego dnia po południu mama zabrała mnie do galerii na zakupy .
Chciałam sobie kupić jakąś sukienkę bo bal się zbliżał , a ja nawet nie miałam partnera.
-Mamo fajna sukienka - zapytałam wychodząc z przymierzalni .
-Piękna jest - odpowiedziała z uśmiechem od ucha do ucha .
-Dziękuję , kupujemy ją ?
-Jak chcesz - powiedziała podczas gdy ja wchodziłam do przymierzalni-a wiesz już z kim idziesz ? .
-Nie , jeszcze  nie , a co ?
-Nic , tak się pytam . A ten nasz sąsiad ? Harry ? -zapytała zaglądając do mnie.
-Mamo! Nie mam szans u niego - skłamałam.
-Ale podoba ci się prawda ? - zaśmiała się .
-Tak , jest bardzo przystojny .
Kupiłam tę sukienkę , nie wiedziałam jeszcze do końca za kogo się przebiorę...
Chodząc po sklepach ciągle miałam wrażenie ,że ktoś mnie obserwuje , śledzi (...)
Kiedy skończyłyśmy zakupy poszłyśmy do windy . Otworzyła się , a tam kto ? Harry!
Wiedziałam już ,że to spotkanie będzie wtopą .
-Cześć - powiedział skromnie - Dzień dobry - przywitał się z moją mamą.
-Cześć Harry , co tutaj robisz dziecko ? - zapytała moja milutka mamusia .
-A przyjechałem na zakupy , a panie co tu robią ? - zapytał z uśmiechem .
-A Olivia kupiła sobie sukienkę na bal - powiedziała , a ja stałam twarzą to drzwi windy i błagałam aby się już otworzyły.
-A no tak bal - powiedział.
-Z kim idziesz Harry ? - zapytała natrętnie.
-Nie mam partnerki - zaśmiał się .
-Olivia akurat też nie .
-O ! Ciekawe - powiedział po czym ja zakaszlałam , a winda się otworzyła .
Już rozchodziliśmy się kiedy do mamy zadzwonił jej szef i powiedział ,że jak najszybciej ma się zjawić w pracy , więc dała mi na autobus i z tymi torbami poszłam na przystanek.
Siedząc i czekając tak nagle podjechał Harry.
-Wsiadaj -krzyknął po czym ja weszłam do samochodu .
-Dzięki .
-Nie ma za co - uśmiechnął się - może masz ochotę na obiad ? - zaproponował.
-Z przyjemnością - zgodziłam się.
***
Po obiedzie Harry odwiózł mnie do domu . Mama oczywiście już była więc wypytywała się dlaczego mnie tak długo nie było , a po co ? Przecież wiedziała ,że byłam z Harrym.
Było późno więc poszłam do pokoju się położyć. Tego dnia nie dostałam żadnych liścików , a przynajmniej tak mi się wydawało .

czwartek, 17 października 2013

Dangerous 6

CHAPTER SIX

   Zaraz po tym jak odeszłam od Harrego i szłam w stronę domu ocierałam łzy z policzków . Ja go kochałam , lecz nie mogłam zepsuć miłości pomiędzy nim , a osobą ,którą kocha  prawda ? (...)
Zaraz po kolacji odeszłam od stołu bez słowa i poszłam do łazienki z chęcią wzięcia gorącej kąpieli . 
Napuściłam wodę do wanny , rozebrałam się i weszłam . 
Opierając głowę o płytki próbowałam się zrelaksować . Myślałam o tym wszystkim co się stało .
Rozmyślanie przerwał mi odgłos zamykających się drzwi , otworzyłam energicznym ruchem oczy i zobaczyłam Georga.
-Ale mnie wystraszyłeś - skrzyżowałam ręce na piersiach 
-Przepraszam - powiedział kładąc ręcznik na podłodze 
-A co ty tak w ogóle tu robisz ?
-No myślałem ,że będzie ci miło jak się z tobą wykąpie , to dość obszerna wanna -odparł 
-No tak , tak miło mi - odpowiedziałam niepewnie po czym podszedł do mnie kładąc mi ręce na ramiona , lekko masując i całując moją szyję 
-Rozluźnij się - powiedział - strasznie spięta jesteś 
-Nie prawda - odparłam 
-Nie wątpię , zaraz się przekonamy - powiedział zdejmując ubrania i wchodząc do gorącej wody - uuuu gorąca - zaśmiał się 
-No chodź do mnie - przywołał mnie ruchem ręki po czym przeszłam na jego stronę
-No i co teraz mam robić panie przewodniku - zaśmiałam się 
-No teraz to ... - po tych słowach wyszeptał mi iż chce ze mną uprawiać seks , może nie ujął to tak do końca ale to właśnie miał na myśli 
-No dobrze - powiedziałam siadając mu na kolanach .
    Szczerze to nie miałam ochoty na  tego typu igraszki ale nie chciałam mu odmawiać , nie umiałam . Może to głupie ale prawdziwe . 
Po chwili odwrócił moje ciało twarzą do niego i poczynając od całowania podbródka doszedł do ust.
Całował mnie tak namiętnie jak potrafił . Muszę powiedzieć ,że czasami miałam wrażenie ,że jest ze mną tylko dla seksu , a nie dlatego ,że mu się podobam ...
Wplątując palce w jego kasztanowe lekko kręcone włosy przeżywałam rozkosz podczas gdy on równym ruchem rąk masował moje piersi . Naszą wzajemną rozkosz przerwało nam pukanie do drzwi .
-Halo długo jeszcze ? - wrzasnął Harry nadal waląc ręką drzwi 
-Ymmm nie , nie , nie już wychodzę - powiedziałam ledwo odrywając usta od ust Georga ,który nie miał zamiaru przestać namiętnego całowania mnie lecz ja wzięłam zarzuciłam na siebie szlafrok i oboje wyszliśmy z łazienki . Harry na nasz widok nic się nie odezwał .
Poszliśmy razem z Georgem do pokoju . On zamknął za sobą drzwi na klucz a ja stanęłam na przeciw niego. Strasznie było mi głupio ,że widział nas razem w tym "stanie" .
George choć coś do niego mówiłam miał tylko ochotę na jedno . Pchnął mnie na łóżko i zdjął ze mnie szlafrok .
-George nie mam...- przerwał mi pocałunkiem po czym ja odepchnęłam go - Przestań - krzyknęłam 
George nie chciał mi "odpuścić" i nie słuchając co do niego mówię całował mnie . Ja zaczęłam krzyczeć , on nie rozumiał ,że nie miałam ochoty ?
-POMOCY !- krzyknęłam zaczynając płakać ,a George przytkał mi twarz ręką . Słyszałam ,że ktoś próbuje otworzyć drzwi .
-Olivia jesteś tam ? Co się dzieje ? - usłyszałam głos Harrego 
-Harry..-tylko tyle zdążyłam wykrzyczeć po on znów przytkał mi usta ręką . Zaczęłam płakać już myślałam ,że nikt mi nie pomoże ale jednak zapomniałam ,że Harry nie jest zwyczajnym chłopakiem i wywarzając drzwi wbiegł z chłopakami do pokoju i oderwał ode mnie Georga po czym Selena opatuliła mnie szlafrokiem.
Harry wypchnął Georga przez okno i zaczęli się bić . Selena , Demi i Katy próbowały mnie uspokoić . Harry po jakiś 15 minutach wpadł , a właściwie wleciał do pokoju przez okno 
-Oli wszystko w porządku ? - zapytał zasiadając koło mnie na łóżku , Julii najwyraźniej się to nie podobało , ale Harry poprosił o wyjście wszystkich z pokoju.
-Tak - powiedziałam patrząc w podłogę 
-Olivia ja nie kłamałem ,że cię kocham - powiedział unosząc moją głowę
-Harry ja , ja nie chciałam , ja myślałam ,że ... -rozpłakałam się 
-Wiem...wiem - powiedział przytulając się do mnie 
-Gdzie on jest ?-szlochałam 
-Już raczej tu nie zjawi się prędko 
-Dziękuję ci - odparłam po czym Harry chciał mnie pocałować ale ja się cofnęłam - Idź Julia czeka - powiedziałam ocierając łzy .
Harry wstał z łóżka , zamknął okno , popatrzył się na mnie i wyszedł z pokoju . 
Tego dnia czułam się jak skończona idiotka , myślałam ,że Georgowi zależy na mnie , a tu jednak chodziło o wykorzystanie młodej , głupiej , niedoświadczonej (...)
Wstałam z łóżka , ubrałam się w piżamy i położyłam się do łóżka . Marzyłam tylko aby wrócić do domu i nie mieć żadnej mocy . Modliłam się aby nie było żadnej przeprowadzki (...)
W środku nocy obudziłam się ze strasznym bólem pleców , czułam jakby ktoś mi je palił . Ręką sięgnęłam pod koszulkę , poczułam jak skóra mi się rozrywa , zrozumiałam ,że to chyba się zaczęło . Krwawiłam , płakałam , krzyczałam .
-Olivia ! - wbiegł do pokoju Harry biorąc mnie na ręce i zbiegając ze mną do laboratorium
Harry włożył mnie do kapsuły i nagle poczułam się śpiąca , jeszcze przez chwile widziałam wszystkich patrzących się na mnie z przerażeniem . Stylesa ręce były całe zakrwawione . Choć zasnęłam czułam straszny ból . Czułam rozrywanie skóry , szybkie bicie serca . Spałam ale czułam , widziałam , słyszałam .
-Olivko trzymaj się - krzyknął kobiecy głos , nie mogłam rozpoznać kto to ...
    Nie wiem po jakim czasie ale obudziłam się . Widziałam Harrego stojącego przy stole i robiącego coś . Ja byłam podpięta pod jakieś urządzenia .
-Nie ruszaj się - powiedział podchodząc do mnie
-Co się stało ? - zapytałam
-Jesteś już po metamorfozie - odpowiedział odpinając mnie
Gdy wstałam z łóżka zobaczyłam ,że mam skrzydła , moje oczy były czerwone , włosy piękne , długie brązowe , byłam blada .
-Nie przejmuj się oczy powrócą do pierwotnego stanu-powiedział trzymając mnie za ramiona
-A skrzydła ? - zapytałam
-Powiedz ,że chcesz je schować i zniknął , a jak będziesz ich potrzebowała to je "przywołasz" .
-Myślałam ,że będzie gorzej -odetchnęłam
-Ja też , ale i tak straciłaś bardzo dużo krwi - powiedział - jesteś piękna
-Przestań - spuściłam głowę
-To szczera prawda - powiedział mi to prosto w oczy głaszcząc mój podbródek
-Wiesz jaką mam moc ? - zapytałam odchodząc od niego
-Wiem , podczas przemiany wszystko wyszło . Masz moc przybierania różnych postaci (zwierząt , ludzi) możesz "sterować" pogodą . Umiesz porozumiewać się ze zwierzętami . Umiesz dużo języków , posiadasz więcej wiedzy ,a najlepsze jest to ,że możesz zmieniać swoje cechy wrodzone (kolor oczu , włosów paznokci , skrzydeł)
-Super - uśmiechnęłam się
-No nie tak bardzo , jesteś potężna , a to oznacza ,że klan złych będzie chciał cię odebrać . Oni czują ,że jesteś potężna , oni wiedzą kiedy się boisz , a kiedy jesteś pewna siebie .
-Coś ty , dam radę
-Nie wątpię
Później Harry dał mi swoją koszulę bo wcześniej nie zorientowałam się ,że jestem naga . Poszłam do kuchni.
-Aaaaa Olivio jakaś ty cudna , jak się czujesz ? - krzyknęły dziewczyny
-Bardzo dobrze dziękuję
-No no witam w drużynie Olivio - powiedziała Julia potrząsając moją dłoń - My dziś wyjeżdżamy ale wrócimy kiedy będzie trzeba - potaknęłam głową (...)
    Później poszłam do pokoju się przebrać i wyszłam na zewnątrz , chciałam się przejść .
Nie wytrzymałam presji i koło jeziorka wyciągnęłam dłoń co sprawiło ,że woda zaczęła się unosić . To było takie wspaniałe . Byłam górą . Mogłam robić co chciałam .
Spacerując dotarłam do miejsca gdzie był wodospad .
-Chcesz polatać ? - usłyszałam głos gwałtownie odwracając się
-Nie strasz mnie tak ! - zobaczyłam ,że stoi za mną Louis
-Przepraszam , a więc chcesz ?
-Ale ja nie umiem , dopiero się przemieniłam
-Tego się nie uczy , co ty ptakiem jesteś ? - zaśmiał się
-No dobra , ale będziesz trzymał mnie za rękę ?
-Dobrze - uśmiechnął mnie po czym wziął moją dłoń i razem wypowiedzieliśmy - Powrót skrzydeł - pojawiły się
-Gotowa ? - zapytał po czym skoczyliśmy w dół wodospadu , dosłownie przed wodą wznieśliśmy się w górę i Louis puścił moją rękę . Bałam się na początku ale nabrałam pewności siebie . To jest takie wspaniałe uczucie latać ponad chmury , jednoczyć się z wiatrem .
Po jakiś 40 minutach zlecieliśmy na ziemię .
-WOW-wrzasnęłam
-Mówiłem ,że ci się podoba
Później siedząc na trawie rozmawialiśmy , Louis powiedział mi ,że Harremu na prawdę na mnie zależy i on mnie kocha . Nie chciałam mu wierzyć .
-Słuchaj Olivio Harry jest potężny , czasami zamienia się naprawdę w bestie , ale nie jest zły . Jesteśmy aby czynić dobro
-Ale co chcesz mi przez to powiedzieć
-Chce ci powiedzieć ,że Harry cię kocha . On nie widzi za tobą świata .
-Jakby naprawdę tak było to nie był by z Julią
-Julia to nie problem
-Ale ja jestem młoda i ...
-Ale on nie widzi w tobie wieku , widzi w tobie charakter , miłość , ciebie . Przemyśl to -powiedział po czym wstał , otrzepał spodnie z trawy i podał mi rękę .
W drodze do domu Louis powiedział mi jak przesuwa chmurę . To było niesamowite . Jednym ruchem ręki .
Dotarłszy do domku zauważyłam ,że Julia , Katy i Mark już pojechali . Selena siedziała na werandzie i coś szyła , Demi siedziała koło niej pisząc sms'y , a Niall , Liam , Zayn i Harry grali w piłkę .
-Pokazałem Oli jak latać - powiedział Louis
-I jak jej idzie ? - zapytał Niall
-Dość dobrze - powiedział uśmiechając się do mnie .
Usiadłam koło dziewczyn . Po raz pierwszy od mojego pobytu mama zadzwoniła do mnie
-Hej mamuś
-Cześć córeczko , powiedz co tam u ciebie , wszystko w porządku ?
-Jak najlepszym mamciu , jak najlepszym
...
Po rozmowie z mamą poszłam do domu bo było już dość późno . Poszłam do pokoju i przebrałam się w piżamy i zaczęłam pisać piosenkę . Chciałam napisać ją dla mamy ale wyszło ,że piosenka była o miłości .Zrozumiałam ,że kocham Harrego ale nie się wstydziłam .
Wstydziłam się przede wszystkim tego ,że byłam z Georgiem .
Pisząc tę piosnkę przypomniałam sobie mój pocałunek z Harrym .
Ta energia ,która powodowała ,że moje włosy tańczyły w powietrzu , to było coś czego do końca życia nie zapomnę .
Zauważyłam ,że moje paznokcie zrobiły się czerwone . Myślałam o Harrym . O jego ciele , o jego ustach,włosach . O cieple ,które od niego było czuć . To było coś niesamowitego .
Nawet nie spostrzegłam się która godzina była kiedy skończyłam pisać piosenkę . Okazało się ,że już po północy .
Piosenka nosiła tytuł "You and I" .
Ten dzień był magiczny . Nie doszło do mnie jeszcze ,że mam moc ,którą mogę uzdrawiać ludzi . Mogę pomagać (...)
 Później zeszłam na dół po szklankę wody , napiłam się i poszłam spać .
   Kolejnego poranka obudziłam się i zobaczyłam ,że nie ma koło mnie zeszytu z piosenkami . Wystraszona od razu się wybudziłam . Wstałam z łóżka i zaczęłam go szukać . Nigdzie w moim pokoju go nie było więc wyszłam z pokoju i cicho otworzyłam drzwi do pokoju Harrego i zauważyłam ,że na jego łóżku leży mój zeszyt . Kompletnie nie wiedziałam skąd się tam wziął . Cicho podeszłam pod łóżko i sięgnęłam po zeszyt i wzięłam go . Nie wiem co mnie skusiło ale pogłaskałam go po twarzy i widząc ,że się wybudza wybiegłam z pokoju z zeszytem bezgłośnie zamykając za sobą drzwi . Gdy się odwróciłam zauważyłam Louisa
-Co tu robisz Lou ?
-Po co tam byłaś ? - zapytał
-Po mój zeszyt , nie wiem jak się tam znalazł
-No Harry był w twoim pokoju w nocy ale spałaś już , zobaczył zeszyt i wziął go
-FUCK
-Coś złego tam jest?
-Nie tylko moje piosenki
-To chyba nie problem - zaśmiał się
-No tak gdyby nie to ,że napisałam o nas piosenkę , ale może się nie zorientował
-Wątpię , wiesz ,że on posiada dar czytania w myślach , sprawdzania przyszłości czy przeszłości ?
-Trudno - zdenerwowana weszłam do swojego pokoju .
Myślałam co Harry mógł myśleć o piosenkach . Czy mu się podobały , a może zniechęcił się do mnie . Te myśli czy też przypuszczenia były męczarnią dla mnie .
Postanowiłam zrobić śniadanie więc zeszłam na dół , otworzyłam lodówkę i zabrałam się za tworzenie czegoś pysznego . Louis zeszedł na dół za mną i mi pomógł . Naprawdę miałam w nim wsparcie choć czasami mnie strasznie denerwował .
Louis zaproponował ,że zrobi gofry więc ja zajęłam się napojem i przygotowaniem stołu . Zawsze śniadanie robiły dziewczyny więc chciałam ich wyręczyć (...)
Kiedy już wszystko było gotowe poszliśmy budzić dziewczyny i chłopaków . Nie chciałam iść do Harrego ale Louis...
Weszłam do pokoju i cicho podeszłam do łóżka
-Harry pobudka - wyszeptałam ruszając jego ramię po czym on przetarł oczy jak mały niemowlak
-Olivia ?
-Chodź na śniadanko - uśmiechnęłam się
-Już , już tylko się ubiorę - powiedział odkrywając się i wychodząc z pod kołdry w samych slipkach .
-Pośpiesz się - powiedziałam wychodząc z pokoju .
Zeszłam na dół gdzie reszta już siedziała przy stole , nie wiem jak udało mu się ściągnąć na dół ich tak szybko .
-Olivko jesteś boska , dziękuję wam - powiedziała Sel
-Nie ma za co
-Mmmm pyszne - Niall wreszcie coś powiedział
-No już jestem - Harry wszedł do kuchni zaciągając bluzkę
-Siadaj i się częstuj - powiedziałam z uśmiechem po czym on usiadł koło mnie
-I jak smakuje ? - zapytał Louis
-Taak - wszyscy jednocześnie odrzekli co było zabawne
Po śniadaniu ja zmywałam . Harry chciał mi pomóc więc posprzątał ze stołu serwetki , talerze , sztućce etc .
***
Tego dnia była piękna pogoda więc zaraza po obiedzie poszliśmy popływać w jeziorku . Przebraliśmy się w kąpielówki i poszliśmy . Woda była zimna ale ogrzaliśmy ją .
Świetnie się bawiliśmy . Ja nawet uniesłam się w górę wraz z wodą . To było niesamowite .
Mogłam wstrzymać powietrze pod wodą na bardzo długo . . .
***
    Wieczorem po kolacji poszłam na zewnątrz i usiadłam na kładce . Blask księżyca ,który mnie oświetlał był taki wspaniały . Uwielbiałam się patrzeć w nocy na gwiazdy czy księżyc , to było coś magicznego .
Harry przyszedł i usiadł koło mnie
-Piękny prawda ? -zapytał wpatrując się w niebo
-Tak - odpowiedziałam patrząc się na niego
-Wiesz , od dziecka kocham tu przebywać , to miejsce mnie uspokaja
-Tak piękne jest
-Olivio ja nie chce cię męczyć , nalegać czy oddalać od siebie ale proszę daj mi szanse - powiedział biorąc moją dłoń
-Harry ja ...
-Dam ci czas - powiedział podnosząc mnie .
Później poszliśmy do domu i rozdzieliliśmy się gdy weszliśmy do swoich pokoi .

WITAM WAS ... LICZĘ NA SZCZERE KOMENTARZE A NIE NA ICH ILOŚĆ . PO PROSTU CHCĘ WIEDZIEĆ , ZNAĆ WASZĄ OPINIĘ 

sobota, 12 października 2013

Dangerous 5

CHAPTER FIVE 

CZYTASZ=KOMENTUJESZ 

    Rozpoczął się drugi dzień pobytu w domku nad jeziorkiem . Obudziłam się i pierwsze co zrobiłam to wzięłam telefon do ręki aby sprawdzić godzinę . Zegarek wskazywał 6:00 , było cicho . Stwierdziłam ,że już nie zasnę więc wzięłam wyciągnęłam z futerału gitarę , usiadłam na łóżku i zaczęłam coś brzdąkać . 
-You were with me all the time ... - zaśpiewałam wymyślając do tego jakieś nuty .
*pukanie do drzwi* 
-Tak ? - powiedziałam odkładając gitarę na podłogę po czym do pokoju wszedł Harry
-Przeszkadzam ? - zapytał wstydliwym głosem
-Nie , nie skądże 
-Grasz na gitarze ? - zapytał szukając wspólnego tematu 
-Tak 
-Ja też gram , czasami wolał bym nie mieć tej mocy - powiedział opuszczając głowę 
-Dlaczego ?
-Ja wszystko umiem ,na testach piszę źle bo nie chce być kujonem . 
-Ale...
-Olivio ty też tak będziesz mieć , będziesz mieć jeszcze więcej umiejętności gdy będziesz już po przemianie-przeszkodził mi - ale dobra chodź ze mną ...
-Gdzie ? 
-Pokazać ci miejsce przemian 
Wstałam z łóżka , założyłam klapki i poszłam za nim . Poszliśmy do jego pokoju i stanęliśmy przez drewnianą ścianą ,którą on dotknął dłonią i się otworzyła .
-Wow - powiedziałam z niedowierzaniem 
*weszliśmy do środka*
-Tak , tak tyle razy już to słyszałem - odpowiedział 
To miejsce to laboratorium , na samym środku pomieszczenia stało takie coś co przypominało rakietę kosmiczną , lecz to była kapsuła gdzie przechodziło się przemianę . 
-Harry boje się - powiedziałam przestraszona 
-Nie bój się , jak to przejdziesz to będzie wszystko w porządku - powiedział dotykając moją dłoń
-Proszę powiedz mi coś o tym wszystkim , po co w ogóle są takie osoby jak my ?
-*zaśmiał się* Olivio nasza grupka to nie wszyscy , są oni jeszcze w innych krajach ale jest ich nie wiele -powiedział - a jeśli chodzi po co jesteśmy ... Nasza "rodzina" jest dobra ale jest jednak jeszcze ten zły klan,jesteśmy po to aby ich zniszczyć . Co roku w porze jesiennej czyli już za dwa miesiące przybywają do tego miasteczka i próbują brać naszych na ich stronę . Niszczą miasteczko , powodują różne wypadki , zabijają - powiedział odwrócony plecami do mnie - Teraz już rozumiesz ?
-Tak , ale to oznacza ,że ja też będę brała udział w bitwie , ochronie miasteczka , ludzi ? 
-Tak , Olivia jesteś bardzo wielką osobą , masz bardzo dużo mocy , nie wątpię ,że więcej ode mnie . Oni z roku na rok są coraz silniejsi , a my również musimy rosnąć w sile ... - powiedział - musisz się strzec z powodu iż już raz widziałem w miasteczku ich szpiega ...
-Dobrze ... obiecuję ,że nie zrobię niczego głupiego
-Ale wróćmy do sprawy , musisz nauczyć się jak panować nad swoją mocą więc idź ubierz się i za 15 minut nad jeziorem . 
-Dobrze - odpowiedziałam odchodząc 
   Gdy wróciłam do pokoju tam ubrałam się w strój sportowy . Spodenki , sportowy stanik ,wygodne buty i poszłam nad jeziorko . Harry już na mnie czekał . Na trawie leżały jakieś kołki , dzban , szklanka z wodą ...
Nie spodziewałam się kompletnie co będziemy robić . 
Kiedy byłam już koło Stylesa on podał mi pachołek 
-I co mam z nim zrobić 
-Masz się ze mą bić 
-Tym kijem ? - zapytałam głupio
-Tak tym patykiem (...)
Po ciężkich ćwiczeniach nadszedł czas na ostatnie ćwiczenie
-A więc masz wyprowadzić wodę z tej szklanki 
-yymmm co ? Jak ? - zapytałam nie wiedząc o co mu chodzi
-Czyli ,że masz swoją ręką z daleka sprawić aby woda unosiła się w powietrzu
Wyciągnęłam rękę i tak zrobiłam . Sama byłam zaskoczona co potrafię . 
Harry z uśmiechem na twarzy wziął rzeczy z trawy i poszliśmy do domu . 
***
    Siedząc przy stole i pijąc herbatę dołączyła do nas reszta bandy . 
-Siem-powiedział Louis dając mi całusa 
-Część Louis cześć - odpowiedziałam
-Co tak wcześnie wstaliście ? - zapytała Selena
-Musiałem pokazać Olivi laboratorium i nauczyłem ją trochę panować nad jej teraźniejszymi mocami 
-I jak ci poszło ?
-Myślę ,że dobrze - odpowiedziałam 
-Dzisiaj robimy ognisko - powiedział Liam kładąc nogi na stole - ma przyjechać Julia , Katy , Mark i George
-O fajnie - powiedział Harry zwalając nogi Payna ze stołu 
-Kto to ? -zapytałam niepewnie 
-To nasi przyjaciele z innego miasta
-Przyjaciele - zaśmiał się Niall - Julia jest dziewczyną Harrego 
-O tak ? - zapytałam 
-Nie to już przeszłość - powiedział zdenerwowany Styles aby wybrnąć z sytuacji 
-A ja myślałam ,że my jesteśmy razem 
-Dobra nie kłóćcie się !- krzyknęła Demi 
***
   Po południu koło godziny 16:00 zeszłam na dół i pomagałam dziewczyną przyrządzić jakieś sałatki , jedzenie na wieczorne spotkanie . Szczerze mówiąc wkurzona byłam na Harrego z powodu iż nie pochwalił mi się ,że ma dziewczynę . Mógł to powiedzieć zanim się całowaliśmy . Dobrze ,że nie doszło do czegoś poważniejszego , ale no tak mogłam się od razu domyśleć . Przystojny chłopak sam ? Nie powiedziałabym.
Selena poprosiła mnie abym pojechała do sklepu kupić warzywa ,coś słodkiego i jakieś mięso na ognisko więc wzięłam kluczyki do auta Stylesa i pojechałam . 
Gdy wysiadłam z auta ludzie gapili się na mnie jak na jakieś dziwadło , strasznie źle się z tym czułam . Nie wiedziałam o co im chodzi . Wchodząc do sklepu dzwoneczek ,który był przywieszony nad drzwiami zadzwonił po czym sprzedawczyni skierowała swój wzrok na mnie . 
-Dzień dobry - uśmiechnęła się 
-Dzień dobry - odpowiedziałam grzecznie idąc i szukając produktów na pułkach 
-Pomóc ci w czymś ? - zapytała 
-Nie dziękuję 
-Przyjechałaś na wakacje ? - ciągnęła 
-Tak , przyjechałam tutaj ze znajomymi 
-Jesteś tu pierwszy raz ?-nie dawała za wygraną i próbowała wyciągnąć ode mnie jak najwięcej informacji 
-Tak zgadza się ... - odpowiedziałam bezinteresownie
-Widzę cię tu pierwszy raz - powiedziała - jesteś tutaj z tym gościem Harrym tak ?
-Zgadza się - powiedziałam gdzie w głosie było słychać iż nie mam ochoty na dalszą konwersację , kończąc szukanie produktów podeszłam do lady i nie ciągnąć rozmowy podziękowałam po czym wyszłam ze sklepu i odetchnęłam . 
-Wścibska baba prawda ? - usłyszałam głos za mną 
-Tak - powiedziałam po czym odwróciłam wzrok na przystojnego chłopaka siedzącego na ławce koło sklepu . Chłopak miał blond włosy , niebieskie oczy oraz cerę jasną jakby w ogóle słońce go nie znało .Był ubrany w czarne rurki i biały podkoszulek ,który podkreślał jego muskularne ciało . 
-Skąd jesteś ? - zapytał 
-Z Holmes Chapel - odpowiedziałam - przepraszam ale się śpieszę 
-Nic się nie dzieje , cieszę się ,że cię poznałem - powiedział z podejrzanym uśmiechem 
Jadąc do domku miałam wrażenie ,że ktoś mnie śledzi , oraz zdawało mi się ,że chłopak ,którego spotkałam pod sklepem mógł być szpiegiem . Nagle zauważyłam ,że jedzie za mną czarne auto tej samej marki co auto Harrego . Wystraszyłam się bo przeważnie ... nigdy nikt nie jeździ tą drogą bo ona prowadziła do tego domku , tylko i wyłącznie . 
Gdy przyjechałam już na miejsce wyszłam z auta z zakupami po czym z auta które za mną jechało wyszły dwie dziewczyny i dwóch chłopaków . 
-Cześć mała - powiedział chłopak w kasztanowych włosach ubrany w krótkie spodenki w kratkę i `czarną bluzkę - my się chyba nie znamy prawda ? 
-Nie jestem nowa w "bandzie" Harrego
-No śliczna , młoda , szatynka , nie dziwię się - powiedziała blondyna ubrana w różową za ciasną bluzkę ,która miała ochotę wypchać jej piersi na zewnątrz . Domyśliłam się ,że to musi być dziewczyna Harrego . Za to druga bardzo miła Katy , piękne długie rude włosy , zielone oczy .
-Chodźcie wszyscy powinni być w domku 
Kładąc zakupy na ladzie patrzyłam się jak blondi obściskiwała Harrego .
Selena wyczuła moją energie (smutną , złą , zawiedzioną) i pogłaskała mnie po ramieniu
-Wszystko będzie dobrze - wyszeptała - ja też nie lubię tej lalki , do wszystkich się pcha 
-Ale ona też ma moc ? - zapytałam 
-Tak jej rodzice i rodzice Harrego to oni stworzyli "armię" ,która ma chronić to miasteczko 
Smutna z nadzieją ,że Harry jednak nie oprze się jej sylikonowym piersiom w milczeniu zaczęłam kroić cebulę . 
-A Olivię już poznaliście ? - zapytał Harry
-Tak , tak laseczka z niej - powiedział chłopak
-Przestań George - powiedziała Julia - tak poznałam ją 
-Poznałem ja w naszej szkole jeszcze nie przeszła metamorfozy
-A to jeszcze pisklę - powiedziała żując gumę i dając co chwilę buziaki Harremu jakby chciała mi uświadomić ,że on jest jej . 
-Chodźmy kotku na górę - powiedziała po czym Harry nie odmawiając wlókł się za nią 
Myśląc co oni mogli robić na górze po prostu wyprowadzały mnie z równowagi . Harry obiecał ,że z nią pogada , a tu co ? Woli uprawiać sex z laską ,która je-s-t j-e-g-o -d-z-i-e-w-c-z-y-n-ą pomyślałam uświadamiając sobie ,że mimo wszystko jaka jest to jego dziewczyna . Pod pretekstem ,że muszę do toalety poszłam na górę (toaleta znajdowała się koło pokoju Harrego) . Będąc w środku słyszałam jak Julia się śmieje , Harry też . Próbowałam uruchomić moją moc ,którą nie wiedziałam czy posiadam . Chciałam zobaczyć co robią w pokoju . Udało się , zamknęłam oczy , skupiłam się i zobaczyłam . Harry i Julia siedzieli w pokoju , całowali się . Harry nie oparł się również jej zachętą położenia się na łóżku lecz otworzyłam oczy.Nie chciałam patrzeć co będą robić . Zeszłam na dół ocierając łzy . Demi wiedziała ,że coś jest nie tak więc pod pretekstem przyniesienia czegoś z piwnicy zaciągnęła mnie tam.
-Olivia nie przejmuj się Harrym , nie wiesz jacy są chłopi ?
-Ty nic nie rozumiesz - odparłam - ja myślałam ,że mu na mnie zależy , a on tym czasem woli sylikonową lalę od naturalnej dziewczyny - powiedziałam wylewając z siebie łzy 
-Harry już taki jest , to przywódca , już go nie zmienisz ...
-Ale . . .- przerwała nam Selena ,która nas wołała 
    Była godzina 20:00 chłopaki rozpalili ognisko , a ja z dziewczynami nosiłyśmy różne smakołyki , talerzyki , sztućce na zewnątrz . Katy wydawała się bardzo miła , była dziewczyną skrytą lecz otwartą . Powiedziała mi ,że ona nie trawi Julii ale musi się z nią kolegować z tego powodu ,że ona ją uratowała gdy przechodziła metamorfozę . Katy nic nie wiedziała ,że ma moc , a gdyby Jula nie uratowała jej to ona by umarła sama bez pomocy . . . 
George
Starałam się nie myśleć o Harrym ani o Juli i co tyle czasu robią w sypialni . 
Pomyślałam ,że podczas ogniska będę flirtować z Georgiem co może wzbudzić zazdrość Harrego .Już kiedy jeszcze nie było Stylesa ani Julii z nami zagadywałam do niego . (proste było omotanie go iż od samego początku mu się podobałam). 
Podczas gdy już paliliśmy ognisko nareszcie ONI do nas przyszli .
-Ooo nareszcie - powiedziała zażenowana Demi
-Sorka ,że tak długo ale musieliśmy pogadać -powiedział Harry wpatrując się we mnie
-Taaa pogadać prze 2,5 godziny ? - śmiał się Liam
-O Jezu no uprawialiśmy sex dobra , uszczęśliwiło was to ?- oznajmiła Julia zasiadając na pniaku 
-I to jak - wkurzona Selena kłóciła się z Harrym używając myśli
Smażąc kiełbaski rozmawiałam z Georgiem , mimo tego ,że nie był w moim guście on był bardzo mądry,zabawny i wiedział jak rozmawiać z dziewczyną . George jest w boybandzie w którym jest gitarzystą.Zaproponowałam ,że przyniosę gitarę więc poszłam po nią , a on pokazał mi jak grać bo nie byłam zawodowcem . 
Imponowało mnie zainteresowanie Georga , a tym bardziej ,że Harry był zazdrosny . 
***
Po ognisku wszyscy poszliśmy do domu . Oni mieli zostać na noc . Zaproponowałam aby George spał u mnie na materacu z powodu iż nie było już wolnych pokoi . Harry robił wszystko aby do tego nie dopuścić ale za to Julia chętnie nalegała . 
Blondyna mnie strasznie denerwowała ale musiałam przetrwać jeszcze te dwa tygodnie (...)
-A więc ty jaką masz moc ? - zapytałam siedząc na łóżku 
-Ja jestem jasnowidzem oraz umiem dodawać sobie jakieś cechy wyglądu jak na przykład tatuaże 
-Fajnie - uśmiechnęłam się 
-Wiedziałem ,że cię spotkam i wiem też ,że kochasz Harrego - powiedział po czym ja spuściłam głowę zagryzając wargę - słuchaj nie zasługujesz na tego dupka , widzisz  ,że jego kręci sylikon -powiedział unosząc moją głowę 
-Wiem , teraz to wiem - wpatrywałam się w niego po czym nasze usta zbliżyły się do siebie 
Jego usta były takie miękkie i ciepłe . Po chwili on wstał i nadal mnie całując położył się na łóżku 
-Chce aby ci było dobrze - wyszeptał mi do ucha po czym ściągnął ze mnie bluzkę . Jego dłoń ,którą dotykał moje ciało była chłodna . Miałam ciarki na całym ciele , tym bardziej ,że bałam się z powodu iż był to mój pierwszy raz ale miałam do niego zaufanie .
Całując go ściągnęłam mu podkoszulek . Światło księżyca ,które wpadało do pokoju oświetlało nasze nagie ciała.Chłopak bawiąc się moimi włosami ściągnął ze mnie bieliznę .
-Boisz się ? - zapytał - wszystko będzie dobrze - uśmiechnęłam się pewnie po czym zaczęłam go namiętnie całować . Po kilku minutach stałam się pewna siebie i już się nie bałam . Chciałam dopiec Harremu , a za razem to było świetne przeżycie . Po chwili nie miał na sobie on bielizny . Ja chcąc jak najbardziej zdenerwować Harrego przeżywałam to głośno . Nie myślałam ,że to mój pierwszy raz i ,że powinien być z chłopakiem ,którego już długo znam . . . 
No faktycznie znałam go dopiero od kilku godzin i już z nim spałam , to było bardzo nieodpowiedzialne ale fantastyczne . Byłam ciekawa czy wszyscy ,którzy mają magiczne moce są tacy dobrzy w tym .
***
    Kolejnego dnia obudziłam się w objęciach Georga . On jeszcze spał . Ja wstałam i zarzuciłam na swoje nagie ciało szlafrok i poszłam do kuchni po szklankę wody . Schodząc na dół zauważyłam ,że Harry jest w kuchni .
-Cześć Harry - powiedziałam pełna entuzjazmu 
-Cze...-odpowiedział 
-Jak tam noc z dziewczyną ? - zapytałam wścibsko 
-Bardzo dobrze , a ja słyszałem ,że tobie też było nieźle - próbował zmusić mnie do kłótni
-Zgadza się , George jest jedynym chłopakiem szczerym - dowaliłam mu 
-Olivia o co ci chodzi ?
-Nie o co CI  chodzi Harry ? - zapytałam - mówisz ,że Julia to przeszłość i obiecujesz ,że z nią zerwiesz dla mnie , a jak przyjeżdża to kochasz się z nią kilka godzin . Co kręcą cię sztuczne sylikonowe cycki ? Głupie i wredne blondynki ? 
-Chamska jesteś - powiedział
-Ja ? Ja przynajmniej nie udaje ,że w kimś się zakochałam . Ty od początku chciałeś mnie przelecieć i to wszystko . Co fajnie było ci ją pieprzyć ?
-Wiesz co ... ja nie udaje , nie znasz mnie . Ja cię kocham ale ...
-Aha kochasz mnie tak ? To ten seks to był na pożegnanie tak ?
-To nie tak jak myślisz - tłumaczył
-A jak ? Każdy się tak tłumaczy . . . Słuchaj chce wreszcie tą metamorfozę i więcej cię nie spotkać-powiedziałam wychodząc z kuchni .
Harry strasznie mnie zdenerwował . Dupek , George miał rację ,że na niego nie zasługuję !
Biorąc łyk wody i poprawiając włosy weszłam do pokoju . Geo już nie spał .
-Gdzie poszłaś ? - zapytał wyciągając rękę 
-Po wodę - odpowiedziałam ściągając szlafrok i kładąc się pod kołdrę 
-Pięknie wyglądasz - odrzekł 
-*zaśmiałam się* nie żartuj - zawstydziłam się 
-Nie żartuję , jesteś jedną z najpiękniejszych kobiet jakie w życiu widziałem-powiedział dając mi całusa w czoło - wczorajsza noc była magiczna , w ogóle bym nie powiedział ,że jesteś , przepraszam byłaś dziewicą
-Doprawdy ? - powiedziałam zarzucając kołdrę i całując go namiętnie - nie poznałeś jeszcze moich wszystkich możliwości
-*zaśmiał się* Ach tak ? No to pokaż na co cię stać - powiedział biorąc pilot i zasuwając żaluzję .
***
    Koło godziny 10:00 ubraliśmy się i zeszliśmy na dół . George miał o 16:00 wyjeżdżać już do swojego domu , ale na szczęście Julia powiedziała ,że chce zostać jeszcze z Harrym więc on , Mark i Katy również zostali . 
Jedząc śniadanie Harry wpatrywał się we mnie z zazdrością . 
Zdawał sobie sprawę co stracił . To on mógł być tym pierwszym ale jednak wolał większe kształty . 
***
    Już samym wieczorkiem George poszedł się wykąpać , a inni przygotowywali kolację , ja poszłam nad jeziorko i usiadłam sobie na kładce .Wpatrywałam się w wodę . Szum wiatru skupiał mój mózg .
Po chwili koło mnie usiadł Harry .
-Olivia...-powiedział 
-Co chcesz ode mnie ? - zapytałam bezinteresownie 
-Chciałem cię przeprosić 
-Za co ? Za to ,że kochałeś się z własną dziewczyną ? Spoko nic się nie spało - odpowiedziałam wstając i idąc w stronę domu .
Tak naprawdę chciałam go przytulić ale nie mogłam . 
Nie mogłam !

sobota, 5 października 2013

Dangerous 4

CHAPTER FOUR 

    Następnego dnia obudziłam się . Światło słoneczne ,które przedzierało się przez okno balkonowe do mojego pokoju było takie cieszące ... Przeciągnęłam się na łóżku po czym wstałam i zrobiłam 30 brzuszków i poszłam do łazienki umyć zęby . Popatrzyłam się w lustro i byłam taka jak dwa dni temu , nie miałam czerwonych oczu , tylko niebieskie . Przeczuwałam ,że jednak coś się stanie tego dnia .
Ubierając się zadzwonił telefon , zaciągając koszulkę zobaczyłam ,że to mama więc odebrałam .
-Cześć mamo 
-Cześć córciu - powiedziała - co tam u ciebie ?
-A wszystko w porządeczku , właśnie ubieram się do szkoły 
-O , a co taka zadowolona ? - zapytała - czyżbyś poznała jakiegoś chłopca ?
-Mamo nie ! - zaprzeczyłam - ale mam pytanko ...
-Jakie ?
-Czy mogła bym jechać z "koleżankami" nad jezioro podczas dwutygodniowej przerwy szkolnej ?
-Zastanowię się - powiedziała dość niezaprzeczalnie - słuchaj chciałam ci powiedzieć ,że wracam dziś więc tak chciałam cię o tym uświadomić , myślę ,że nie ma bałaganu .
-Coś ty mamo ! , nie znasz mnie .
-Znam znam - dobra muszę już iść papapapapapapapapapa *rozłączyła się*
    Po rozmowie skończyłam ubieranie się i zamykając drzwi wyszłam z domu . Harry już na mnie czekał. Wsiadając do auta przywitałam się z nim poprzez pocałunek i pojechaliśmy . 
W czasie drogi rozmawialiśmy o naszym wyjeździe , już potwierdziłam ,że pojadę . Styles bardzo się ucieszył.
Od wczoraj byliśmy oficjalnie parą . Wiedziałam dokładnie ,że nie spodoba się to Patrycji ale uczucia wzieły górę , nic nie mogłam zrobić . . .
Będąc już pod szkołą Pat zobaczyła nas jak szliśmy razem za rękę . Tego dnia stało się coś bardzo dziwnego . Jak weszliśmy do szkoły każdy się z nami witał , to było bardzo dziwne . 
-Harry dlaczego oni się na nas tak gapią ? - zapytałam przestraszonym głosem 
-Olivio jesteś ze mną , a ja jestem najpopularniejszym chłopakiem w szkole to normalne-odpowiedział z zadowoleniem 
-Sspooko 
***
Zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję , po wejściu do klasy usiadłam razem z Harrym . Patrycja patrzyła się na mnie z urazą więc przesiadłam się do niej 
-Co ty robisz ? - zapytała
-O co ci chodzi ?
-Jesteście razem ?
-Ciii ! -uciszył nas Pan Woods , nauczyciel matematyki 
-Tak , przeszkadza ci to ? - wyszeptałam
-Nie , ale myślałam ,że trzymamy się razem 
-Tak jest - powiedziałam dotykając jej dłoń 
Lekcja ogólnie była bardzo nudna , wszystko to umiałam . 
-Panno Parks do tablicy z kolejnym przykładem - powiedział złym głosem Pan Woods 
-Już idę - uśmiechnęłam się do niego . 
Rozwiązując zadanie wypadła mi kreda na podłogę i gdy zaczęłam się schylać i wyciągnęłam rękę aby ją wziąć ona sama wpadła mi w ręce . Ja przestraszona popatrzyłam się na Harrego i na jego bandę , oczywiście uśmiechali się . Miałam nadzieję ,że nikt tego nie widział . 
Gdy podniosłam tą kredę dokończyłam zadanie i jak najszybciej usiadłam do ławki odwracając się do Harrego i poruszając ustami zapytałam się go "What the fuck" po czym on wyszeptał mi ,że powie mi na stołówce . . .
Gdy zadzwonił dzwonek na przerwę wyszłam z Patrycją z klasy 
-Co to było ? - powiedziała unosząc moją dłoń
-Nie mam pojęcia - odpowiedziałam przestraszonym głosem 
***
Nasze kolejne dwie lekcje to było wychowanie fizyczne .
W szatni podczas przebierania się w strój sportowy dziewczyny patrzyły się na moje "idealne ciało" . Ale ono było tylko dla nich ideale . Mój strój składał się ze czarnego sportowego stanika i krótkich niebieskich spodenek .
Gdy weszłyśmy na sale gimnastyczną nauczycielka  Panna Oxford kazała mi poprowadzić rozgrzewkę . Praktycznie w ogóle się nie zmęczyłam.
Po rozgrzewce kazała chłopakom rozłożyć siatkę . Patrzyłam się jak Harry wspina się po drabinkach . Jego mięśnie były takie symetryczne , jakby był normalnie wyrzeźbiony . Moje fascynacje przerwała mi Patrycja
-Co fajne mięśnie nie ?
-NOOOO - powiedziałam zadumana - a , a Pat cześć
-Hahaha , dobra chodź bo musimy wybierać drużyny .
Wstałam i byłam prowadzona przez nią gdy ja nadal gapiłam się na Stylesa , on puścił mi oczko , aww poczułam się jak zwariowana nastolatka zakochana w swoim idolu , kiedy tylko na myśl o nim leci jej ślinka.
Chłopaki mieli grać przeciwko dziewczyną .
Podczas gry znów wydarzyło się coś dziwnego , a nawet magicznego . Gdy wyskoczyłam do ataku to tak mocno walnęłam w piłkę ,że ona uderzyła z całej siły w głowę Nialla ale nic mu nie było . On też posiadał moc ale Harry nie chciał mi o wszystkich opowiadać . Powiedział ,że jak pojedziemy nad jezioro to się wszystkiego dowiem . (Mieliśmy jechać już następnego dnia)
Po wychowaniu fizycznym gdy wyszłam z szatni Harry mnie złapał
-Widzisz ?
-Co ? - zapytałam rozglądając się za siebie
-Chodzi mi o to ,że twoje moce się budzą - powiedział - to przyciągnięcie kredy , ta moc podczas gdy walnęłaś w piłkę
-Tak , czuję ,że coś się jeszcze gorszego szykuje
-Jak to ?
-Podniosłam ręce i pokazałam mu moje paznokcie ,które cały czas zmieniały kolory
-WOW , ty naprawdę jesteś bardzo potężna
-Wiem - powiedziałam z zadowoleniem
-Jak pojedziemy nad jezioro to nauczymy cię jak się posługiwać tą mocą - uśmiechnął się do mnie , a ja go przytuliłam .
***
Po szkole Harry odwiózł mnie do domu , wychodząc z auta dałam mu buziaka .
-Cześć córciu - powiedziała mama gdy weszłam do domu
-Mama - krzyknęłam i pobiegłam ją przytulić
-Co ci się stało ?
- A nic , przemyślałaś sprawę wyjazdu nad jezioro ? - zapytałam odgarniając włosy z twarzy
-Tak , słuchaj możesz jechać
-aaaa mamoooo !! - wykrzyknęłam z radości
-Aleee masz być grzeczna - powiedziała śmiejąc się
Po otrzymanej wiadomości pobiegłam do pokoju i zadzwoniłam do Harrego powiedzieć mu ,że mogę jechać.
Po rozmowie zaczęłam się pakować . Nawet nie wiem dlaczego się tak cieszyłam skoro miałam tam przejść metamorfozę (...)
Później zeszłam na dół na kolację
-No nareszcie do mnie przyszłaś - powiedziała zawiedziona mama jedząc kanapki z dżemem truskawkowym i oglądając jakieś show na kanapie
-Aaaa przesadzasz - odparłam siadając koło niej i biorąc jedną kanapkę
-Co będziecie robić nad tym jeziorem ? - zapytała
-A wiesz różne rzeczy , podejrzewam ,że będziemy się kąpać w tym jeziorku , pływać łódką , robić ogniska,śpiewać i takie tam - odpowiedziałam kompletnie nie znając planu wyjazdu tam
-Tylko się nie utop - powiedziała całując moje czoło
-Nigdy - przytuliłam się do niej
-O której wyjeżdżacie ?
-O 7:15 mam być gotowa
-Dobrze , a wiesz chociaż w jakim to miejscu ?
-Po co ci to , żebyś mnie kontrolowała ?
-Nie przesadzaj martwię się
-Mamo nie zrobię niczego głupiego , mam 17 lat mamuś
-Wiem , wiem , moje duże dziecko - zaśmiała się
-Biorę gitarę to może napiszę dla ciebie jakąś piosenkę
-Kocham cię Oliviu  - powiedziała
-Ja ciebie też mamo
-A teraz idź się wyśpij - powiedziała ocierając zły
Pocałowałam ją i poszłam do pokoju , gdzie włączyłam sobie komputer i pisałam z koleżanką z miasta , w którym mieszkałam  .
Później poszłam się wykąpać po czym ubrałam się w piżamy w kociaki , nastawiłam sobie budzik na 6:00 i poszłam spać .
***
    Kolejnego dnia obudził mnie mój budzik
-Już czas - powiedziałam z podekscytowaniem
Wstałam , odsłoniłam żaluzje i poszłam do łazienki się odświeżyć i ubrać .
Po wyjściu z łazienki zeszłam na dół
-Olivia masz tutaj kanapki
-Dzięki mamo - powiedziałam zdyszana
-Tylko uważaj tam
-Dobra dobra -powiedziałam wkładając kanapki do plecaka - pa mamuś
-Pa słonko .
Kiedy wyszłam z domu Harry i banda czekali już na mnie dwoma samochodami .
Styles wyszedł dał mi całusa i wpakował walizkę i torbę do bagażnika i wsiedliśmy do auta
-I co gotowa ? - zapytał z podekscytowaniem
-Pewnie
W czasie drogi cały czas rozmawialiśmy . Jechaliśmy drogą koło gór .
Nagle Harry skręcił w jakąś drogę ,która prowadziła przez las , jechaliśmy tak z 10 minut po czym wyjechaliśmy przed piękny drewniany domek koło którego było jezioro i piękny widok na góry.
-Podoba Ci się ? - spytał Harry wychodząc z auta
-Tak , jest pięknie , skąd znasz to miejsce ?
-To domek moich rodziców
-Aha , jest tu naprawdę pięknie
-Wiem - odrzekł przytulając mnie
Później Styles wyjął walizki z bagażnika i poszliśmy wszyscy do domku .
-Podoba ci się tu Olivio ? - zapytał Niall
-Tak , to jest piękne miejsce
-Wszyscy tutaj przeszliśmy metamorfozę - wtrąciła Demi
-Gdyby nie Harry pewnie bylibyśmy już w jakimś laboratorium naukowym - powiedziała Selena
-A nie przesadzajcie już - zawstydził się Harry
-Nie przesadzamy - odrzekł Liam siedzący na kanapie
Było już w miarę późno więc wszyscy rozeszli się do swoich pokoi . Ja będąc w swoim poszłam się wykąpać , później przez długi czas nie mogłam zasnąć więc zeszłam na dół do kuchni żeby napić się mleka.
Była tam też Selena
-O hej , też nie możesz spać ? - spytała
-Tak , zmiana miejsca robi swoje
-Tak , proszę napij się mleka , pomoże ci
-Dzięki
-A więc będziesz przechodzić metamorfozę
-Tak , boję się , na czym to polega ? - zapytałam
-Pod domkiem jest takie miejsce gdzie się przemieniasz , powiem ci tyle ,że zależnie ile masz mocy w sobie tak odczuwasz tę przemianę .
-A ty ?
-Mnie to bardzo bolało , przez 15 minut schudłam 10 kg . Ale z nami będzie wszystko w porządku .
-A jak myślisz kiedy nastąpi moja przemiana ?
-Myślę ,że za kilka dni -powiedziała - podejrzewam ,że masz naprawdę dużą moc
-Boję się tej przemiany , boję się co mnie czeka
-Jesteś silna
-A skąd Harry ma moc ?
-Jego rodzice również mają moce
-A ty?
-Ja po prostu już tak mam , pewnie jak ty .
-Pewnie tak - powiedziałam -idziemy ?
-Tak
Po tej rozmowie rozeszłyśmy się do swoich pokoi .
Nie mogłam zasnąć , bałam się tych przemian . Nie wiedziałam jak będę wyglądać , co będę mogła robić .

wtorek, 1 października 2013

Dangerous 3

CHAPTER THREE

    Kolejnego dnia obudziłam się . Położyłam się na plecach i miałam nadzieję ,że to co się stało to mi się śniło . Wstałam z łóżka , założyłam pantofle i poszłam do łazienki . Nie patrząc się w lustro wzięłam szczoteczkę i nałożyłam na nią pastę . 
Myjąc zęby podniosłam głowę i spojrzałam w lustro . Moje usta były normalne ale oczy ... oczy były białe , jak śnieg . Wystraszyłam się . Po chwili usłyszałam ,że ktoś wchodzi do pokoju
-Olivia gdzie jesteś ? - spytała mama - chodź na śniadanie
-Mamo nie jestem głodna - powiedziałam zachwianym głosem
-Jak chcesz , to ja już jadę do pracy , kanapki do szkoły masz na blacie - powiedziała
-A tata ?
-Tata już godzinę temu pojechał - powiedziała wychodząc z pokoju i zatrzaskując drzwi
    Kiedy mama poszła ja wyszłam z łazienki i przestraszona chodziłam cały czas do lustra , nie wiedziałam co się dzieje . Wzięłam z szafy pierwsze lepsze ciuchy , spakowałam się , założyłam czarne okulary i wyszłam z domu godzinę wcześniej , nie chciałam aby Harry mnie spotkał , nie chciałam jechać z nim do szkoły (...)
Idąc do szkoły byłam tak zamyślona ,że nawet nie zobaczyłam ,że przede mną jest słup , w którego z resztą wpadłam ...
Nagle zauważyłam Patrycję stojącą na przystanku , pomachała do mnie i zawołała , więc poszłam .
-No hej co tam ? - spytała dociekliwe
-No niezbyt dobrze , posłuchaj chyba miałaś racje gdy mówiłaś ,że mam jakąś moc
-O co chodzi ?
-A więc byłam wczoraj u Harrego na imprezie i on mnie pocałował . Czułam się jakbym pocałowała gorące żelazko i jak przyszłam do domu to całe usta były czerwone ...
-I ? Zeszło ci już to przecież
-Tak to zeszło ale ... *ściągnęłam okulary*
-Wow , Olivia , dobra zakładaj okulary bo autobus jedzie *założyłam*
-To do szkoły jeździ autobus ?
-Skapnięcie ...
-A Harry mówił ...
-Harry - odpowiedziała tak jakby chciała mi dopiec .
Gdy weszłyśmy do autobusu rozmawiałam jeszcze długo z Patrycją o tym (...)
Kiedy wyszłyśmy z autobusu zauważyłam ,że Harry zajeżdża na parking szkolny więc ja i Pat przyśpieszyłyśmy kroku z myślą iż nas nie zauważą lecz jednak się pomyliłam
-Olivia - wykrzyknął
*odwróciłam się*
Zaczął iść w moją stronę z uśmiechem .
-Dlaczego wczoraj wybiegłaś z imprezy - zapytał jakby niczego nie pamiętał
-Ty się pytasz ? - powiedziałam
*zadzwonił dzwonek na lekcje*
-Dobra Pat idź do środka , a ja z nim muszę pogadać
...
Gdy Patrycja poszła do szkoły to ja z Harry poszliśmy do auta koło ,którego stała jego banda . Styles chciał ich "wygonić" ale ja kazałam im zostać . *ściągnęłam okulary*
-Harry możesz mi wytłumaczyć co to jest ?
-Wiedziałem ! - powiedział z zachwytem - Olivio słu...
-Harry byłam najnormalniejszą dziewczyną do momentu naszego pocałunku - powiedziałam zdenerwowana-o co w tym wszystkim chodzi ?!
-Olivia już mówię , jesteś nie z tej ziemi
-A tak na serio - wyśmiałam jego odpowiedź
-Naprawdę , za niedługo przemian będzie jeszcze więcej , nie wiem jaką masz moc ale potężną na pewno
-Dajcie mi spokój *odeszłam*
-Olivia daj nam sobie pomóc
-A w jaki sposób ?
-Jeśli będziesz pod naszą kontrolą to wszystko będzie dobrze
-Jak niby mam być pod waszą kontrolą
-Słuchaj za tydzień jest przerwa szkolna tak ? - pokiwałam - więc pojedziesz z nami nad jezioro i myślę ,że tam przejdziesz całą metamorfozę
-Co ? Jak to przebiega ?
-Każdy z mojej paczki inaczej to przeżywał , ja z tego względu ,że mam najwięcej mocy przeżywałem to najbardziej , z tobą może być podobnie ...
Po tych słowach nic nie odpowiadając poszłam do szkoły . Gdy weszłam do klasy oczywiście dostałam naganę za spóźnienie . Wiecie kujonek się spóźnił .
Całą lekcję myślałam o tym co się dowiedziałam . Bałam się bardzo ale wiedziałam ,że tego nie ominę . Nadal nie wiedziałam jaką moc ma Harry do końca (...)
Tak mijały mi godziny w szkole aż w końcu nadszedł czas na obiad . Poszłam z Patrycją na stołówkę , wpatrując się w książkę od Chemii wpadłam w Louisa
-Uważaj księżniczko - powiedział "oblatując" mnie
-Spoko
-Chodź do nas
-Nie dzięki , wolę siedzieć z Pat
-Jak chcesz
Gdy siedziałyśmy już Harry cały czas się na mnie gapił . Czułam się naprawdę nieswojo . Ja wzięłam sobie do zjedzenia jogurt ,którym się "bawiłam" ... wzięłam pierwszą łyżkę , (Styles wciąż kierował swój wzrok na mnie) i z chęcią podniecenia Harrego powoli wyjmowałam łyżeczkę patrząc się mu w oczy . Wpatrywał się we mnie jakby chciał mnie przelecieć . Ja dając mu do zrozumienia iż nie jestem nim zainteresowana podeszłam do nich i usiadłam koło Louisa (Pat znała mój plan) .
-O jesteś ślicznotko jednak - powiedział z podnieceniem Louis
-Tak kotku - odgarnęłam mu włosy z szyi (Harry wciąż się na mnie patrzył)
-Mmm to co wyjeżdżasz z nami ?
-Z tobą to z miłą chęcią - puściłam oko do Lou - No to do zobaczenia - odeszłam ruszając biodrami z pewnością iż nadal się na mnie gapią . Patrycja wyszła ze mną (...)
Gdy szłam do domu (miałam wolą chatę 2 dni)  zatrzymał się Harry i chciał abym weszła do auta , oczywiście przyjęłam propozycję . Harry bardzo mi się podobał ale chciałam go trochę przytrzymać .
-Co to miało znaczyć ? -zapytał z grozą Styles
-Ale co ?
-No to z Louisem , podoba ci się ?
-Haha przeszkadza ci to ?
-Nie , nie , skąd ,że
-No właśnie
-Super
-Super
-Super
-Super - mówiliśmy tak całą drogę do domu .
Gdy Harry zatrzymał się przy wjeździe do domu (ja wyszłam z auta) zapytał się czy może do mnie przyjść , ja zdziwiona sytuacją zgodziłam się. (nie umiałam odmawiać)
Kiedy weszłam do domu zadzwoniłam do mamy ,która powiedziała ,że nie będzie jej tyle ile przewidywała.
Po rozmowie poszłam się wykąpać po czym zrobiłam zadanie . Kiedy się pakowałam usłyszałam dzwonek do drzwi , poszłam otworzyć . Był to Harry . Przywitał mnie pocałunkiem w policzek i wszedł do środka. Harry przybył w swoim pół naturalnym stanie .
-Mmm ładnie się tu urządziliście - powiedział skacząc na kanapę
-Tak , moja mama jest architektką wnętrz
-Ma gust
-Napijesz się czegoś ? -spytałam
-Tak , wodę poproszę
Gdy niosłam wodę nie chcąco wylałam mu ją na koszulę . Poszliśmy do góry do pokoju rodziców i kazałam mu wybrać sobie jakąś taty koszulę.
Harry miał idealne ciało . Jego lekko brązowawą skórę zdobiły piękne tatuaże , aż miałam ochotę go dotknąć ale się nie odważyłam , Harry wybierając koszulę z szafy uśmiechnął się do mnie i ją ubrał . Później zeszliśmy na dół , gdzie piliśmy herbatę .
-O widzę ,że twoje oczy zmieniły znów kolor
-O Jezu naprawdę - powiedziałam przerażona biegnąc po lusterko - faktycznie , są czerwone
-Nie przejmuj się , będzie dobrze .
- Harry a tak właściwie to jaką ty masz moc ? - zapytałam
-Ja mam moc przemieniania się w różne postacie żywe , zwierzęta szczególnie , patrzenie w przyszłość , czytanie w myślach i takie tam ...
-Teraz słyszysz moje myśli ? -spytałam
-Tak - odpowiedział siadając koło mnie i dając mi do zrozumienia ,że chce mnie pocałować .
Ja odwzajemniłam jego chęć i pocałowaliśmy się . Czułam jak moje naelektryzowane włosy się unoszą . Razem tworzyliśmy wielką kulę energii nie do pobicia .